Wydawałoby się, że będąc na dziewiątym koncercie jednego zespołu może wkraść się jakaś rutyna i monotonia, w szczególności, że grupa nie wydała od czterech lat nowego albumu, i faktycznie na niektórych tak było, ale to też bardziej zależało od mojego nastroju, przynajmniej w większości przypadków. W każdym razie prawie na każdym koncercie trafia się coś, niespodziewanego, spontanicznego, co potem na żadnym koncercie się nie powtarza i tworzy takie wydarzenie niepowtarzalnym.
Niepowtarzany i na którym mnie jeszcze nie było był ostatni koncert zespołu Luxtorpeda, na którym byłam. Przyszłam na niego bez większej ekscytacji, bo w końcu był to mój dziewiąty koncert, a dodatkowo była w przygnębionym nastroju, no miałam tak zwanego 'doła'. Ale gdy tylko weszli na scenę, pojawił się powód by pojawił się uśmiech na mojej 'zdołowanej' twarzy, bo Litza, wokalista, zaczął opowiadać anegdoty, dotyczące jego poprzedniego wieczoru.
Po zagranym drugim utworze powoli zapominałam o swoim dołowym nastroju i nawet to się trochę udało, ale potem zespół postanowił zrobić mi psikusa u zagrać nowy utwór, który jest no z głębokim tekstem. Podany został jej tytuł, ale ja jak zwykle nic sobie nie zanotowałam i mam amnezję i nie pamiętam 😆. Po niedługim czasie zagrany został drugi nowy kawałek, jak dobrze pamiętam nosił tytuł "Opty-Pesy", ale co do tego nie mam pewności. Nie ufam swojej pamięć. Poniżej fragment tego utworu, plus zabawna sytuacja na scenie, która poprawiła mi trochę ten zdołowany humor 😉.
Niepowtarzany i na którym mnie jeszcze nie było był ostatni koncert zespołu Luxtorpeda, na którym byłam. Przyszłam na niego bez większej ekscytacji, bo w końcu był to mój dziewiąty koncert, a dodatkowo była w przygnębionym nastroju, no miałam tak zwanego 'doła'. Ale gdy tylko weszli na scenę, pojawił się powód by pojawił się uśmiech na mojej 'zdołowanej' twarzy, bo Litza, wokalista, zaczął opowiadać anegdoty, dotyczące jego poprzedniego wieczoru.
Po zagranym drugim utworze powoli zapominałam o swoim dołowym nastroju i nawet to się trochę udało, ale potem zespół postanowił zrobić mi psikusa u zagrać nowy utwór, który jest no z głębokim tekstem. Podany został jej tytuł, ale ja jak zwykle nic sobie nie zanotowałam i mam amnezję i nie pamiętam 😆. Po niedługim czasie zagrany został drugi nowy kawałek, jak dobrze pamiętam nosił tytuł "Opty-Pesy", ale co do tego nie mam pewności. Nie ufam swojej pamięć. Poniżej fragment tego utworu, plus zabawna sytuacja na scenie, która poprawiła mi trochę ten zdołowany humor 😉.
Luxtorpeda - fragment nowego utworu | Lublin 14.12.2019
Kolejnym fajnym akcentem było zagranie utworu "7 razy" pod muzykę utworu "Tata dilera" Kazika Na Żywo. To było super, taka zabawa muzyką. Mam też wrażenie, że zagrali to na spontanie, co jeszcze bardziej ufajniło, że tak powiem, tą sytuację. Z początku to ja w ogóle myślałam, że zagrają z oryginalnym tekstem "Tata dilera", ale potem zaczęli śpiewać kompletnie inny tekst, że nawet początkowo nie mogłam ogarnąć co to za Luxtorpedowy kawałek 😂.
Kultowa Luxtorpeda | Lublin, 14.12.2019
Litza na początku, jeszcze przed graniem wspomną, ze to ich ostatni koncert w tym roku i że nie wiadomo co się może wydarzyć. I chyba tego się nikt nie spodziewał. Otóż wokalista zaprosił fana na scenę i zaczęli GRAĆ METALLICĘ 😁. To było tak urocze i zajebiste, że nawet ja byłam poniekąd szczęśliwa razem z tym chłopakiem. Swoją drogą wyglądał na młodszego ode mnie, a grał na gitarze niemal jak profesjonalista. To było piękne 😄.
Luxtorpeda gra Metallicę z fanem | Lublin, 14.12.2019
Na końcu zespół zagrał utwór z solowego repertuaru Hansa, z którym miałam okazję się zaznajomić i w sumie gdzieś w głębi siebie miałam taki malutki cień nadziei, że zagrają coś z niego. I zagrali. Jak Litza zapowiadał ten utwór to ja już wiedziałam o co chodzi i byłam szczęśliwa, po tytuł "Kiedyś zaśpiewam ci" z płyty "Poprawna Praca Serca" jest tak pięknym utworem, tak pięknie brzmi (szczególnie puszczony w samochodzie na cały regulator 😆), że to była czysta przyjemność usłyszeć go na żywo, na końcu koncertu.
Hans Solo, ale jednak z zespołem - Kiedyś zaśpiewam ci | Luxtorpeda, Lublin, 14.12.2019
Także podczas tego koncertu było tyle akcentów, że wlicza się to tych najlepszych koncertów Luxtorpedy, na jakich byłam. Dodatkowo te akcenty i grana na żywo muzyka i trochę humoru od zespołu trochę przegnały mi tego mojego 'doła'. Z niecierpliwością czekam na ich nową płytę, która podobno w przyszłym roku, za co trzymam kciuki, a sądząc po dwóch nowych utworach, raczej fani się nie zawiodą nowym wydawnictwem, tak myślę. Z resztą, oni nigdy nie zawodzą, nie ma o co się martwić 😊.