Super Bowl w Ameryce, to wielkie wydarzenie. Jest to wykorzystywane to wielkich show muzycznych, czy na przykład pokazywania trailerów i innych zapowiedzi produkcji filmowych. No i na tym moja wiedza się kończy.
Oni tam lubią zaszaleć pod względem muzycznych występów właśnie i w tym roku ktoś wpadł na tak GENIALNY pomysł i sprowadzić na jedną scenę Dr. Dre, Snoop Dogga, czy Eminema. No przecież jakie to jest zajebiste! I w przeciwieństwie to tych wszystkich Popowych gwiazd, co tam potrafią występować, kompletnie bez playbacku. W sensie, playback był, ale jedynie za chórki robił.
Same kultowe numery tam poleciały. Nie jestem nawet fanką w większości przypadkach, ale no wiadomo, co jest kultowe, a co nie. Nuta z "GTA" poleciała, to aż wspomnienia wróciły, jak się zasiadało do tej gry i jedynie co się robiło, to wsiadało się do auta i albo udawało się grzecznego kierowcę, albo rozwalało się wszystko po kolei i do tego ta nuta w radiu leciała. (Tak, ja tak grałam w tą grę). Swoją drogą, ja nawet nie znam dokładnie tytułów utworów, ale nie ważne.
Tak mnie zachwyciło to całe show, że ostatnie show z Super Bowl jakie pamiętam, czyli z Coldplay, Bruno Marsem i Beyoncé, albo z Shakirą & J. Lo się przy tym chowa. Choć pamiętam, że to z Coldplay mi się nawet podobało, no ale still, to co się odjaniepawliło w tym roku, chyba długo nie będzie miało przebicia 😛.