W trakcie robienia innych rzeczy postanowiłam sobie popisać.
Wydawałoby się, że YouTuberzy to po prostu ludzie, którzy coś tam tworzą w internecie. Obejrzysz wideo, możesz lubić jakąś osobę prowadzącą i czerpać przyjemność z treści jakie tworzy. Tak samo jak zacząłeś oglądać daną osobę, tak samo możesz odejść od jej filmów. Jednak jak dwa lata temu Olsikowa dodała swój ostatni film, na tamten czas, to zrobiło mi się smutno i potem przez cały ten czas czegoś brakowało mi w internecie. Jedynie miałam namiastkę jej działalności na Instagramie, gdzie się wciąż udzielała.
Niedawno Olsikowa poinformowała na instastory, że przygotowuje ważne ogłoszenie. I gdy przyszła pora, to ogłoszenie się pojawiło. I jak się okazało, była to wiadomość o jej powrocie na YouTube. I jak ja się ucieszyłam. Nawet sama się nie spodziewałam, że będę się cieszyć powrotem jakiejś obcej osoby, tworzącej coś w internecie na jakąś platformę. Gdy przyszedł czas i pojawił się ten pierwszy od dwóch lat film powrotny, tak mi się przyjemnie zrobiło, taką nostalgią zawiało i wspomnienia wróciły.
Nie pamiętam już w jakich okolicznościach natknęłam się na film Olsikowej, który rozpoczął to wszystko, ale mnie to zaintrygowało. Mimo, że z początku próbowałam ignorować inne proponowane filmy, to jednak to zainteresowanie. Nie wiem dlaczego, ale z jakiegoś powodu jak mnie coś w jakiś sposób zainteresuje, to mimo to to ignoruję. Nie mam tak zawsze, ale nie wiem od czego to zależy. Ale jak to zwykle bywa, w końcu kliknęłam w któreś wideo. Nie mogłam spać, więc chciałam się czymś zająć. A dalej to już samo poszło. I to co mnie zauroczyło w tych filmach, to pozytywność. Na każdym filmie Olsikowa była szeroko uśmiechnięta, rzucająca żartami, tworząca różne kreatywne rzeczy (nie tylko rysunki) i opowiadało o tym co robiła z taką pasją, a w tym wszystkim była sobą. Pamiętam jak motywowała mnie do działania, czy poprawiała humor, jak miałam gorszy dzień. Będąc młodszą bardzo mi imponowała. Bardzo ją podziwiałam, że potrafi łączyć studia, chyba nawet pracę, i nagrywanie na YouTube. Im dłużej siedziałam w tym świecie, tym jeszcze bardziej interesowałam się rysunkiem, tym mocniej czekałam na nowe wideo. Odkryłam też kanał z Vlogami i to też było pełne pozytywności. Kanał Olsikowej to było coś innego od tego wszystkiego co było na YouTube i to mnie cieszyło.
I to chyba było to, przez co było mi smutno, jak dodała ostatni film, i cieszyło, kiedy powróciła.
Prawdopodobnie jeszcze miałam coś w głowie do napisania, ale jak zwykle, w trakcie pisania powyższego teksu, wywiało mi to z głowy. No ale cóż. Miało być krótko i jest krótko.
Playlista powraca! Ostatnia była w 2017 roku. Wcześniej już chciałam powrócić tę serię wpisów, ale jakoś nie miałam weny, nie miałam pomysłu. Przez ten czas chciałam dzielić się muzyką i szkoda mi było, że nie mogłam się do tego zabrać.
W tej playliście zebrałam wszystkie utwory, które słuchałam w 2021 roku. Te nowe i te starsze. Będę też starała się coś o nich napisać. Bo w poprzednich playlistach był to artysta, tytuł i wideo z YouTube. Przez jakiś czas było to spoko, bo co małolata może napisać o muzyce, której słucha, ale w pewnym momencie zaczęło mi czegoś brakować, w końcu przestałam te playlisty robić i tak to się skończyło.
1. Palaye Royale - Lonely
To jest moje odkrycie, i pod względem utworu, i pod względem zespołu. Jedno z odkryć roku 2021. YouTube proponował mi ten utwór, bo wraz z teledyskiem znajduje się on na kanale Sumerian Records, gdzie są utwory różnych artystów z racji tego, że jest to kanał wytwórni i ja klikałam w teledysk zespołu Black Veil Brides, więc automatycznie zaczęli mi proponować inne rzeczy z tego kanału. I właśnie "Lonely" Palaye Royale bardzo często mi się pojawiało. Ale ja to ignorowałam. Przez dłuższy czas nie chciałam w niego klikać. Aż w końcu, pewnego razu, nie mogłam usnąć. Po przebyciu podróży przez Instagram, zajęłam się YouTubem. W pewnym momencie nie proponowano mi nic ciekawego, żadnego śmiesznego wideo, żadnych shotów ze streamów, żadnych innych rzeczy, co by mnie zainteresowały i trafiłam ponownie na "Lonely". No i pomyślałam "a kliknę, zobaczę, i tak nie mam nic ciekawego do oglądania". No i wpadłam. Już pierwsze dźwięki kompozycji zostały mi w głowie, a gdy usłyszałam wokal, to, o matko. Głos wokalisty jest tak charakterystyczny, jest tak unikalny, że od razu zwrócił moją uwagę, obudził moje zainteresowanie i razem z całym utworem został w głowie i ogólnie tworzy genialną muzyczną całość.
Też od strony lirycznej do mnie trafił ten utwór. W czasie gdy postanowiłam w niego kliknąć, odsłuchać i poznać, byłam w kiepskim miejscu w moim życiu. Szczególnie w głowie. Więc słowa tego utworu do mnie docierały. Nawet podwójnie. W końcu nie fajne jest uczucie będąc w swoim domu, że to nie jest twój dom. Albo gdy twoje życie mało dla ciebie znaczy.
2. Badflower - Family
To kolejne moje zespołowe odkrycie. Choć ten zespół poznałam dzięki innemu utworowi, ale to "Family" poznałam zaraz po zainteresowaniu się tym zespołem, tuż po jego premierze. Plus ponownie, słowa utworu do mnie dotarły, bo nadal byłam w kiepskim momencie swojego życia. Pasował też to pierwszego kawałka, tego wyżej. Zafascynowało mnie wtedy, że dwa, w pewnym sensie podobne utwory poznałam w bardzo krótkim czasie, i pasują do siebie. Z tego co czytałam tekst ma trochę inne znaczenie, autor co innego miał na myśli, ale niektóre wersy szczególnie do mnie trafiają. "First 15 years i'm the favorite son, Last 15 years i'm the hated one" - w pewnym momencie właśnie tak się czułam. Bo jako dziecko byłam ulubioną córusią tatusia, a będąc ledwie dorosłą, ledwie po szkole, byłam traktowana, jakbym po szkole była dziesięć lat, co najmniej, i nic nie zrobiła ze swoim życiem. Mam wrażenie, że wtedy wisiała jakaś czarna chmura nie tylko nade mną, ale i nas wszystkimi osobami w domu, bo teraz jest o wiele lepiej. Wróciwszy jednak do muzyki. Utwór ten zauroczył mnie już pierwszymi dźwiękami, delikatną gitarą, potem muzyka się trochę rozwija, a po połowie utworu nagle jest walnięcie gitarami, perkusją, a wokal krzyczy. Tak jakby wybuchały emocje. koniec jest ponownie spokojny. Emocje zostały przekazane słowami, wokalem i muzyką.
3.Nothing But Thieves - Phobia
Jako introwertyk mam fobie. Na przykład przed ludźmi. Ludzie mnie irytują. Jak zdarza mi się być czasem w centrum handlowym, i jestem tam dłuższy czas, a dodatkowo zachowania niektórych ludzie, doprowadzają mnie do mocnej irytacji. Co najmniej. Tak grzeczniej to ujmując. Czasem mam tak, że zwyczajnie nie mam ochoty w ogóle wychodzić do ludzi. I jak trzeba do sklepu, to ja zawiozę matkę, a sama czekam w samochodzie, bo nie mam ochoty mieć kontaktu z ludźmi. Utwór zaczyna się na spokojnie, gitarka delikatnie przygrywa, a wokalista śpiewa, jakby miał dość ludzi. Potem ten utwór się rozwija o mocniejszą gitarę, aż w końcu tempo trochę przyśpiesza, dochodzi perkusja. Kocham to, jak ten utwór jest zbudowany i to spowodowało, dlaczego zwrócił moją uwagę i dlaczego mi się spodobał.
4. Royal Blood - Blood Hands
Ten utwór poznałam po obejrzeniu filmu "Niezgodna", jak dobrze pamiętam, leciał na napisach końcowych. Od razu wpadła mi w ucho ta gitara grająca główną rolę, tak powoli i mocno. Pamiętam, że na jakiś czas zapomniałam o tym utworze, i się jedynie gdzieś tam przewijał. Aż w końcu w radiu ponownie go usłyszałam i sobie przy okazji o nim przypomniałam. Bardzo długo się zbierałam do przesłuchania dyskografii zespołu, ale w końcu to zrobiłam i niektóre utwory, te częściej odtwarzane, trafiły na playlisty.
5. Black Veil Brides - Crown Of Thorns
Na Spotify jest możliwość dodania do ulubionych utworów poprzez kliknięcie zielonego serduszka. Ja zamiast zaznaczać najbardziej lubione utwory, znalazłam w tej opcji takowe zaznaczenie utworów, które mi się podobają. Robię taką wielką kolekcje wszystkich utworów. I żeby nie zapomnieć tych utworów, które nie były jakoś często odtwarzane jak co niektóre. I tak odtwarzając playlistę "Polubione utworzy" odtwarza mi się z niej losowo. Jedne są takie, do których często wracam, jedne są takie, co wracam trochę mniej, a są też takie, które mi się podobają, ale o nich zapominam i Spotify mi o nich przypomina, gdy odtwarza mi losowo playlistę polubionych. Dzięki temu odtwarzam sobie takowe na własną rękę. To jest tak, że przesłuchując dyskografię jakiegoś zespołu, zaznaczam to serduszko, gdy utwór mi się spodoba, ale jeszcze nie znam tytułów. Dlatego odtwarzając tą playlistę z ulubionymi, gdy Spotify puści i tym samym mi przypomni o jakimś świetnym utworze, wtedy sobie go gdzieś zapisuje, albo po prostu robię screenshota i potem słucham na YouTube, delektuję się i w większości przypadków ,wałkuję przez jakiś czas. I takim utworem był właśnie "Crown of Thorns" od Black Veil Brides.
6. Starset - Everglow
To jest kolejny utwór przypominany przez Spotify. Jest on genialny! Nie pamiętam co robiłam, ale wtedy tak się w niego wsłuchałam i poczułam jego magię. Najpierw spokojny początek. Później w miarę rozwijania się utworu dodane są charakterystyczne syntezatorowe dźwięki, które dają takiej głębi i przewija się przez utwór. Potem jest druga zwrotka z rozwiniętą melodią. Powtórka z syntezatorów, i dół. Taka przerwa na solowy fortepian dodający dramaturgii. I wybuch! Uderzenie gitar, perkusji. Do tego świetny wokal, co krzyczeć zaczął. To jest utwór na miarę tych komponowanych do filmów. Przynajmniej mi się to tak kojarzy. I swoim klimatem spokojnie mógłby zostać wykorzystany w jakimś filmie. Szczególnie takich przyszłościowych.
7. Bring Me The Horizon - fresh bruises
Ponownie, tak jak dwa poprzednie, podsunięte pod nos przez Spotify. Instrumentalny utwór ze śpiewanym takim ściszonymi dwoma wersami, które się powtarzają. To prosta melodia, ale zrobione tak, że zostaje w głowie.
8. Imagine Dragons x J.I.D - Enemy
Po premierze albumu nikt się nie spodziewał od zespołu takiej bomby. To jest tak genialny utwór, taki ma vibe w sobie, a w połączeniu z animowanym teledyskiem z "Arcane" tworzy wspólną całość. W ogóle teledysk, to co przedstawia, tak mnie ujął. Ta historia, ta animacja, kreska tej animacji, a utwór świetnie pasuje do przedstawionego tam świata. Tak się tym zauroczyłam, że ja, co nie lubię i nie rozumiem gry "League Of Legends" postanowiłam obejrzeć "Arcane".
9. Twenty One Pilots - No Chances
Twenty One Pilots wydali w 2021 roku nowy album, inny od poprzednich, nazywaną przez fanów propagandą, mając na uwadze wymyślony świat opisywany w utworach. Większość utworów ze "Scaled and Icy" brzmią pozytywnie (choć pod względem lirycznym niekoniecznie), ale jest jeden utwór, który przypomina klimat z poprzednich wydawnictw i jest to właśnie "No Chances". Rapowany kawałek, taki, ja to nazywam, agresywny, ale jest przełamany łagodnym melodycznym "Mm, bo-da-da, ba-da-da-bam". A po tym fragmencie przychodzi śpiewane takim potężnym, dramatycznym chórem "We come for you, no chances" i całość jest taka epicka. Uważam to za mocną pozycję na albumie.
10. Mata - Patoreakcja
Tak. Rapowy numer wśród słuchanych przeze mnie utworów. A ja z rapem to tak nie koniecznie po drodze. Bardzo długo tego gatunku muzycznego unikałam, bo jak gdzieś usłyszałam u kogoś coś rapowego, to mnie skręcało. Przeszkadzał mi nadmierny autotune, czy denne teksty o pieniądzach, autach i dziewczynach, albo wykorzystywane bity brzmiały dla mnie tak samo. Ale to, że nie przepadam za rapem, nie oznacza, że będę wszystko z tego ignorować. Potrafię zauważyć coś dobrego w innych gatunkach muzycznych, które nie są Rockiem i Metalem. Mata już "Patointeligencją" zwrócił moją uwagę i nawet przesłuchałam jego debiutancki album. Tego nowego to tylko tak po kawałku tych nowych utworów i mi nie podeszły, ale ten pierwszy album był spoko. Zaś "Patoreakcja", to mieszanka stylówek w jednym kawałku. Plus krytyka TVP o naszego rządu.
11. Lil Nas X - Don't Want It
Skoro jesteśmy przy rapie, to na chwilę zostańmy. Swoją drogą, chyba w 2021 poznałam najwięcej rapu. Nawet ja się zdziwiłam, że doszło do tego, że ja słucham kogoś takiego jak Lil Nas X. Ale chłop się różni od tych innych amerykańskich raperów. No bo inaczej nie zwróciłabym na niego uwagi.
12. Oliver Tree - I'm Gone
Ja zwacam uwagę chyba na tych najbardziej charakterystycznych artystów. No bo w tym przypadku, charakterystyczna fryzura, czy ubranie. Spodnie to wielkie dzwony, włosy ścięte na grzyba, czy okulary wyglądające dla dzieci, albo w ogóle teledysk, w którym artysta jedzie gigantyczną hulajnogą. Do tego jego utwory klimatem wpadają w moje gusta.
13. skinny - lód
Skinniego poznałam jako brudną małpę, bo pod takim pseudonimem działa na YouTube. Tworzył on różne filmiki, między innymi vlogi, i to je oglądałam, szczególnie te o samochodzie. Kiedy poznawałam jego twórczość w końcu trafiłam na jego muzyczną stronę. Oczywiście pierwsze kawałki są pierwszymi kawałkami, nie są idealne, ale z czasem zauważyłam potencjał. I nawet byłam na live streamach, gdzie tworzył EPkę, co mi się podobało, jak tworzył każdy numer. Lubię to, co jest kreatywne, więc podobało mi się to co robił i same kawałki mi się podobały. Oczywiście nie wszystko co stworzył mi się podobało, ale jego debiutancka płyta jest genialna i wszystko po niej w większości mi się podobało. "lód" jest tym jednym z nowszych utworów i spodobał mi się od razu po pierwszym usłyszeniu.
14. Sting - What Could Have Been
Obejrzało się "Arcane" i przy okazji okazało się, ze twórcy zadbali też o świetną muzykę. Utwór "What Could Have Been" pojawił się na końcu ostatniego odcina serialu. Była to dość emocjonalna scena, którą ten utwór podkreślał. Od razu przy oglądaniu spodobał mi się ten utwór i jakie było moje zdziwienie, gdy dowiedziałam się, że to Sting. Na jego głos zostały nałożone jakieś efekty, znaczy tak przypuszczam, i dzięki temu głos artysty jest otoczony taką epickością i nie poznałam, że to on, ale gdy już się wsłuchałam wiedząc kto to śpiewa, to powiedziałam do siebie "no faktycznie Sting". Na Game Awards wystąpił on na żywo i wtedy już było słychać, że to Sting. Plus, był to piękny występ.
15. Faunts - M4, Pt. 2
Ten utwór usłyszałam na streamie na Twitchu Mankeja. Chłop rzeźbi sobie na live i przy okazji puszcza świetną muzykę. Przecież ten poniższy utwór, to jest jakiś majstersztyk. Osiem minut kompozycji, która właściwie mogłaby się nie kończyć. Tego nie ma co opisywać, tego trzeba posłuchać.
16. The Score, AWOLNATION - Carry On
Wydaje się prosta pioseneczka, ale wałkowałam ją w kółko w pewnym momencie. Ma coś w sobie, że wpada w ucho. Klimat ma taki fajny.
17. INNA - Flashbacks
Kto by pomyślał, że wrócę o piosenkarki, której kiedyś, będąc młodszą słuchałam. Z racji tego, że zaczęłam słuchać innej muzyki, odeszłam od piosenek Inny. Jednak w zeszłym roku trafiłam na informację, że będzie mieć premierę, lub już miał swoją premierę nowy album artystki i tak sobie pomyślałam, że sobie zobaczę, co takiego stworzyła. I okazało się, że niektóre numery są naprawdę dobre. Ten poniższy zaczyna się takimi klawiszami, jakby fortepian, pre-refren to emocjonalny wokal i sposób śpiewania i jak została skomponowana na zwrotce, bardzo mi się podoba.
18. Magda Bereda - bluza w rozmiarze L
Robi się jeszcze bardziej nietypowo w tych utworach, których słuchałam. Kto by się spodziewał, że będę słuchać YouTuberki. No ale to jest bardzo dobra piosenka. Ja Magdę obserwuję od usłyszenia jej któregoś coveru, chyba Eda Sheerana, ale jak kiedyś sprawdzałam na jej kanale, to tego coveru nie ma, więc możliwe, że zwyczajnie wzięła na prywatny, albo usunęła. W każdym razie dziewczyna tworzyła covery, jakieś muzyczne rzeczy, wydawała swoje piosenki nagrane w domu, aż w końcu doszła do tego, że nagrała piosenkę w studiu, wkrótce debiutancka płyta i piosenka taka jak ta poniżej. Podziwiam dziewczynę, podobają mi się rzeczy, które tworzy i robi wszystko z pasją. Ja teraz inaczej patrzę na muzykę i na przykład piosenki w radiu nie uważam za sukces, ale próbuję postawić się na miejscu takiej Magdy i w takiej sytuacji, gdybym to ja tworzyła muzykę, no to przecież też bym się cieszyła, jakby ktoś podesłał mi wideo, jak leci w radiu moja piosenka. Też w ostatnim czasie mam tak, że chcę wspierać tych, którzy coś tworzą, chociażby dając like'a, czy coś, a jak jeszcze coś mi się podoba, no to tym bardziej.
19. Selena Gomez - Adiós
20. Skylar Grey - Last One Standing ft. Polo G, Mozzy, & Eminem
Wsiąkłam w świat Venoma. W 2021 miała miejsce premiera Carnage'a i przy okazji nadrobiłam w końcu pierwszą część. Do tej pory z pierwszej części to ja znałam tylko piosenkę do niej, stworzoną przez Eminema. Do drugiej części też się postarali i zrobili dobrą nutkę.
21. Eliza Hull - Echoes
Zamiast zrobić rewatch "Teen Wolf", to ja muzyki z niego słucham. No bywa i tak. To jest taka fajna, miła, spokojna piosenka. Ja ją najczęściej słuchałam przed snem, gdy chciałam coś spokojnego właśnie. Ma w sobie dźwięki cymbałek, chyba, tak mi się wydaje, i one sobie tak dzwonią delikatnie i uspokajająco, Na zwrotkach muzyka jest delikatna, ale wokal mocny, a refren jest śpiewany jakby z chórem. Bardzo przyjemny klimat ma ta piosenka.
22. KULT - Wiara
Byłam na premierze tego utworu i po pierwszym przesłuchaniu nie wiedziałam co o nim myśleć. Spodziewałam się czegoś innego. Ale posłuchałam drugi raz i parę kolejnych razów i dotarł do mnie. No i tekst, myślę, że jest warty uwagi.
23. Ansel Elgort - Supernova
Aktor zajmujący się muzyką, to nic nowego, ale ja i tak się zdziwiłam. Chłop ma naprawdę świetny głos. Utwór ten jest tak charakterny, tak wbija się w głowę i sposób w jaki śpiewany jest tekst, tworzy genialną całość.
24. Stromae - Papaoutai
Niechcący wróciłam do tego utworu z 2013 roku. Nie wiem jak na niego trafiłam, pewnie YouTube mi go zaproponował. Ale dobrze, że mi go przypomniał. Gdy był nowy, to mi się podobał i wtedy był to po prostu fajną, skoczną piosenką. Teraz jednak zaciekawił mnie tekst. Najbardziej zaciekawiło mnie to przez słowo "papa". Na tym etapie domyślałam się, że to coś o tacie. No i sprawdziłam. I okazało się, że ta skoczna piosenka, do której niektórzy tańczyli, jest o tacie, który zginą w Ludobójstwie w Rewandzie. Konkretnie o wychowywaniu się bez ojca. No ja się mocno zdziwiłam. I ten utwór nabrał nowego znaczenia. Też go odkryłam na nowo i wsłuchałam się w sferę muzyczną, to jeszcze przed zapoznaniem się z tekstem. Też wsłuchałam się w wokal. W połączeniu muzyki i głosu można usłyszeć nawet delikatną agresję. Niektóre rzeczy w wokalu są podkreślane przez język francuski.
25. CAMPFIRE - Legends Never Die
Kolejna piosenka z filmu. Ta pochodzi z "Infinite". Fajnie, że dzięki jednemu dziełu poznajemy inne dzieło. Film może nie był jakiś niesamowity, ale fajny był pomysł na niego, dobrze się go oglądało, miał całkiem dobre sceny, ciekawa też była scena wyjaśniająca główny wątek i ogólnie to jest film do obejrzenia na ludzie, na kanapie z piwem i chipsami. "Legends Never Die" pojawił się już w openingowej scenie, która była efektowna i mi się bardzo podobała, a z tą nutą robiła jeszcze większe wrażenie. Jak się słucha tego numeru, i to jeszcze w samochodzie, to czuje się takim badassem. Mam jeszcze śmieszną historię z nim związanym. Otóż był ona w trailerze filmu i już wtedy mi się spodobał, dlatego wszczęłam poszukiwania. Ile się tego naszukałam, i nie znalazłam. Ale się nie poddawałam i w końcu trafiłam na informację, że to dopiero czeka na swoją premierę. Parsknęłam śmiechem.
26. Mr.Kitty - Lost Children
To jest kolejny masterpiece poznany na streamie u Mankeja. Zabawnym faktem jest to, że znalazłam go wpisując w YouTube zasłyszane słowa refrenu. Zdziwiłam się i mocno zaśmiałam, że to się udało. Ten utwór, jak i wszystkie tego artysty, mają taki vibe, że replay sam się wciska. "Lost Children" zaczyna się od charakterystycznych dźwięków klawiszy, które są motywem przewodnim i się wbijają w głowę jak cholera. Dochodzi coś, co bym nazwała perkusją i bit "łupu cupu", no i jak wchodzi refren, to głowa sama się kiwa. Bliżej końca jest takie wcięcie z przyciszonym wokalem, po czym ponownie wybucha refren. Tego trzeba po prostu posłuchać.
27. Fury Weekend - Another Brick In The Wall
Nie pamiętam w sumie dokładnie, jak na to trafiłam, ale wiem, że źródło i początek słuchania takiej muzyki, to były utwory z filmów DrDisRespecta. Przygrywały one epickim zagraniom. Synthwave'owa wersja utworu Pink Floyd tak przypadła mi do gustu, jest tak świetnia, że trzeba było zobaczyć co jeszcze tworzył Fury Weekend.
28. Konrad OldMoney ft.Johnny Gr4ves - GR4VES
Może i Cyberpunk ma lagi, ale muzyka do niego już nie. Słuchany był soundtrack do gry, ale w zeszłym roku najczęściej odtwarzałam był "GR4VES". Ja w gry nie gram, ja oglądam jak ktoś gra i oglądając gameplay właśnie z Cyberpunka, grający wsiadł postacią do auta i tam w radiu właśnie "GR4VES" leciał i od razu wpadło mi w ucho. Świetny był vibe, gdy postać jechała samochodem po coś tam, przejeżdżał przez miasto i leciał ten kawałek. Też ma taki badassowy mood. Puszczone w samochodzie też robi robotę.
29. Happysad - Biegnę prosto w ogień
To zapuścił mi Spotify, gdy czytałam książkę. I zrządzenie losu zrobiło tak, że puszczony został ten utwór w tak pasującym fragmencie książki czytanym wtedy przeze mnie, że sama nie mogłam uwierzyć. Ten utwór zrobił mi soundtrack do tego co czytałam. To było niesamowite uczucie.
30. Bring Me The Horizon - Doomed
Utwór zaczyna się dźwiękami, które, jak dobrze się orientuje, są z takiego panelu, na którym są kwadratowe przyciski i uderza się w nie pałeczkami, jak w perkusję, tak mi się wydaje, nie wiem jak to urządzenie się nazywa. Ja nie muzyk. Potem do tego dołączają dźwięki chyba z klawiszy i razem z nimi zaczyna się wokal, który zaczyna delikatnie, a potem w miarę rozwoju utworu zaczyna ten wokal krzyczeć. Też dołączają gitary, perkusja i inne. Bardzo lubię ten kawałek. Zaczyna się tak powoli potem się rozwija, w wokalu słychać więcej emocji.
31. MONTERO (Call Me By Your Name) (metal cover by Leo Moracchioli)
Covery tego gościa, to są masterpiece'y. On potrafi zmienić popową piosenkę, której nie lubię, w taką, co da się słuchać i to jest jeszcze genialne. "Montero" w oryginale mi się nie podoba, ale w coverze Leo to jest zajebiste. Co tu dużo mówić.
32. Bloodywood - Gaddaar
Swego czasu trafiłam w internecie na metalowy cover "Tunak Tunak Tun" właśnie od Bloodywood i to był początek do czegoś niesamowitego. To co tworzy ten zespół, jest po prostu czymś świeżym, oryginalnym, a do tego genialnym. "Gaddaar" jest pierwszym utworem od czasu mojego zaangażowania w dzieje zespołu. Wcześniej to był na zasadzie "o, wydali coś nowego". W pewnym momencie jakoś bardziej weszłam w świat tego zespołu, bardziej się interesować. No i byłam na premierze "Gaddaar". Od razu mi się spodobał. Zaczyna się tak agresywnie (w końcu o polityce), ale pierwsze dźwięki są takie trochę przytłumione, a potem jest takie walnięcie dźwiękami, i do tego te takie indiańskie elementy, które uwielbiam w utworach Bloodywood, w ich języku i przeplatane rapowe wersy, tylko te już po angielsku.
33. POWERWOLF - Beast Of Gévaudan
Powerwolf przewijał mi się przez internet. Jakieś reklamy na Instagramie, czy coś. Ale przyciągnął mnie dopiero ten tytuł. "Beast Of Gévaudan". A to za sprawą tego, że o bestii z Gévaudan była mowa w serialu "Teen Wolf". Od razu po ujrzeniu tego tytułu tego utworu sobie skojarzyłam i to zobaczyłam. I, jakie to jest dobre! Jak ja się cieszę, że dzięki skojarzeniom, nie tylko do wymienionego wcześniej serialu, tylko tak ogółem, można odkrywać muzykę, czy też inne rzeczy. "Beast Of Gévaudan" jest świetnym utworem, energicznym i mocnym jednocześnie, a w kompozycji są dźwięki organ, które świetnie pasują i w ogóle nie spodziewałam się, że organy mogą tak dobrze brzmieć, i być w ogóle wykorzystywane w takiej muzyce. Tak właśnie poznałam ten świetny zespół.
34. PALAYE ROYALE - Paranoid
Jaki ten utwór ma vibe (pewnie mnóstwo razy będę powtarzać to słowo). Uwielbiam jak tu brzmią gitary, jak brzmi głos wokalisty, całość jest po prostu genialna. Plus, ponownie tekst bardzo dobry i trochę łączę się z nim.
35. Extra Terra - Corpo
Ponownie coś, co miało korzenie ze streamów lub filmów DrDisRespecta. Ten kawałek mógł być bezpośrednio w którejś z dwóch opcji, albo trafiłam na niego od innego kawałka, który tam mógł być. Człowiek wszystkiego nie pamięta. Fajny numer w klimatach Cyberpunku i Synthwave'u. Cat Jam w samochodzie, i nie tylko, jest.
36. Black Veil Brides - Stolen Omen
Tu Spotify mi znowu powiedział "hej, tu masz fajną nutę", gdy puszczone były utwory z playlisty polubionych. Świetny kawałek, fajną ma w sobie gitarkę, a to, że był często odtwarzany o czymś świadczy.
37. Depeche Mode - Precious
Ten utwór usłyszałam przez sen, jak powoli wybudzałam się ze snu. Ja do usypiania włączam sobie radio (jakby słuchanie muzyki przed snem na słuchawkach nie starczało). Nie lubię usypiać w ciszy. I to radia brzękało sobie na drugim poziomie głośności. A wiadomo, że jak włączę przed snem, to potem jak usnę, to to radio dalej działa. No i pewnego razu śniło mi się coś i był w tym śnie ten utwór, a gdy się przebudzałam, zaczęłam słyszeć go w radiu. Najprawdopodobniej zwyczajnie gdy powoli się budziłam podświadomie zaczęłam słyszeć ten utwór w radiu, będąc we śnie. Ale mnie najbardziej fascynuje fakt, że budząc się i wychodząc ze snu, tam co mi się coś tam śniło, to płynnie ze snu do świadomości słyszałam ten utwór. Najbardziej wpadł mi w ucho ten taki charakterystyczny dźwięki, zrobiony chyba klawiszami. "Bimm, bim bim bim". Nawet nie wiem, jak to naśladować. Nie chciałam się wtedy rozbudzać, więc nie sprawdzałam tytułu, dlatego potem próbowałam go szukać, klikając najpopularniejsze rzeczy od tego zespołu. No i w końcu znalazłam.
38. Oomph! - Labirinth
To też jest moje odkrycie, ale na tym etapie tylko utworowe, bo jeszcze nie przesłuchałam dyskografii tego zespołu, poza posłuchaniem kilka przypadkowych utworów proponowanych przez YouTube. To jest jedno z nowszych poznań, bo jakoś bliżej końca roku wpadłam na niego. I nie pamiętam, jak na to trafiłam, ale to w sumie mało ważne w momencie, gdy jest to genialny kawałek. Przez język niemiecki i stylówkę kojarzy się z Rammstein, ale staram się stricte nie porównywać, bo niby jest podobne, ale to jednak coś innego. Wydawałoby się, że barwa głosu wokalisty jest zwyczajna, ale jednak podczas śpiewania tak charakterystycznie akcentuje wyrazy, że powoduje to oryginalność i barwa głosu już nie wydaje się być taka zwyczajna. Jestem ciekawa, jak spodoba mi się cała twórczość zespołu.
39. Badflower - Don't Hate Me
Pierwszy utwór, który usłyszałam jako nowość po zainteresowaniu suę zespołem. I od razu klikło. Po kilkudziesięciu przesłuchaniach przyszło mi do głowy, że w sumie nie jest to coś mega odkrywczego, ale jednocześnie brzmi genialnie. Nie wiem co tu zaszło. W sensie w mojej głowie. Oczywiście lirycznie trafiło do mnie piorunem. "Don't hate me more than i hate myself",, dokładnie to co o sobie myślę. Może teraz trochę mniej, bo jestem w lepszym miejscu w swojej głowie, ale jak mam gorszy czas, no to ta piosenka jest puszczana (między innymi). No bo jak masz doła, to dlaczego by się nie zdołować bardziej. Utwór zaczyna się przez stłumione dźwięki kompozycji, gdzie śpiewane są wersy "Don't hate me, don't hate me. Don't hate me more, than i hate myself. Don't hate me, i'm sad enough", gdzie "I'm sad enough" wraca do normalnego udźwiękowania i jest zaśpiewanie w tonie "daj mi spokój". Zwrotki są śpiewane tak jakby miało się dosyć wszystkich ludzi. Refren jest taki, że nie wychodzi z głowy. Jest też przemówienie, po którym są wykrzyczano śpiewane wersy zaczynające się od "This never ending obsession...", które są na końcu wyśpiewane w emocjach.
40. The Score - Head Up
Teraz coś przeciwnego od poprzedniego utworu. Coś takiego motywującego, bym powiedziała. No bo "I try to keep my head up, up abowe the water". Tekst interpretuje to tak, że co by się nie działo, to trzeba starać się to przetrwać. Muzyka w tym utworze też jest taka motywująca, podnosząca na duchu.
41. Foo Fighters - Times Like These
To jest piękna piosenka. W pierwszej kolejności usłyszałam ją w wersji kwarantannowej wykonanej przez wielu artystów. Wcześniej jedynie ja kojarzyłam, że to od Foo Fighters. Potem w końcu zapoznałam się z twórczością tego zespołu i cieszyłam się tym, jak i wieloma utworami. Jak się słucha "Time Like These", to czuje się tak podnoszona na duchu, sieje taką nadzieje, dobrą energię. Świetna kompozycja.
42. Coldplay - Fix You
Jaki to jest piękny i genialny utwór! Zaczyna się spokojnie z dźwiękami jakby organów, do linii melodycznej dołącza spokojny wokal. Rozwija się trochę wszystko od wersów "Lights will guide you home".Potem w melodii trochę więcej się dzieje, bo na przykład dołącza gitara. I po wymienionym wyżej wersie zaczyna się magia. Gitary, perkusja i reszta instrumentów, łączą się w jedno i robią muzyczną przerwę od słów. A po niej pięknie zaśpiewane, jakby z chórkiem "Tears streams down your face...". Piękne jest to, co stworzyli w tym utworze.
43. Shouse - Love Tonight (David Guetta Remix)
To jest świetne. To jest taki vibe, że pasuje na imprezę, do samochodu i jako soundtrack do jakiegoś serialu (widziałabym scenę w "Teen Wolf" z tym kawałkiem). Kto by się spodziewał, że ja kiedyś jeszcze będę słuchać Davida Guettę.
44. Glass Animals - Heat Waves
Tą piosenkę poznałam jako mem na streamie NEMRcomedy. I początkowo traktowałam ją jako mem. Ale usłyszałam ją w radiu, nawet nie znałam tytułu, i sobie pomyślałam, że przecież ją znam. Ale jako mem. A tu puszczają ją jak każdą inną piosenkę. I że w sumie to fajny numer. No i ogarnęłam tytuł i artystę i też słucham jak każdy inny kawałek. Plus to ma fajny klimat, takie trochę spowolnione cat jam można robić.
45. The Jon Spencer Blues Explosion - Bellbottoms
Na początku 2021 roku obejrzałam "Baby Driver". To wszystko wyjaśnia. Ponownie, nie spodziewałam się, że będę słuchać czegoś takiego. To kompletnie nie wpasowuje się do głównego nurtu muzycznego jakiego słucham. Ale to jest świetny utwór, a w połączeniu z openingową sceną filmu, mistrzostwo. To jest to, o czym już wspomninałam, dzięki jednemu dziełu poznajemy drugie. Świetny utwór. I ta świetna gitara co gra.
46. Masked Wolf - Astronaut In The Ocean (Rock Cover by Our Last Night)
Są takie piosenki, które przerobione na Rock lub Metal brzmią o wiele lepiej. Tak zrobił zespół Our Last Night z "Astronaut In The Ocean", przepisał go na Rock i od razu brzmi świetnie.
47. SABATON - Defence Of Moscow
Sabaton w zeszłym roku, można powiedzieć, rozpieszczali swoją muzyką. A nowa płyta dopiero miała nadejść. Tak naprawdę "Defence Of Moscow" w oryginale wykonał Radio Tapok, gość robi covery różnych utworów, tłumacząc na rosyjski. Była akcja, że Sabaton poprosił Radio Tapok o zrobienie coveru ich utworu, "Attack of the Dead Men" i ten cover był puszczony dzień przed premierą oficjalnej wersji. Zaś w przypadku "Defence of Moscow" to Radio Tapok stworzyło utwór i pod nim umieścił komentarz, że zastanawia się, czy Sabaton zrobi swoją wersję. No i zrobił. Wyszło epicko. Też od jakiegoś czasu mam większą satysfakcję ze słuchania Sabatonu, bo tworzy bardzo dobre utwory, które nie brzmią podobnie. No bo, mimo że tworzyli fajne rzeczy, to przez jakiś czas brzmiało to dla mnie bardzo podobnie. A ostatnie utwory i ostatni album brzmi bardzo świeżo i oryginalnie. No i bardzo dobrze.
48. Love and Death - Down
Poznane pod koniec 2020, ale w 2021 bardzo często się przewijało. Mocno się zdziwiłam po sprawdzeniu utworu i zespołu, że jest tu gość z KORNa. Okazuje się, że gitarzyści umieją śpiewać. "Down" to świetny kawałek. Zajebisty wokal, elegancko mocno grające gitary.
49. Royal Blood - Million and One
Wcześniejsza muzyka Rojal Blood to mocna gitara, a w ostatnim albumie do tej gitary dodali jakby synthwave'u. Takie mam wrażenie. I to jest rewelacyjne.
50. Hurts - People Like Us
Swoim najnowszym albumem Hurts przypomnieli mi o sobie. "Faith" wydali w 2020 roku, a gdy praktycznie cała płyta mi się spodobała wpadłam na p[omysł przesłuchania ich całej dyskografii. Zazwyczaj, gdy słucham czegoś pierwszy raz, to zaznaczam do ulubionych i potem o tym zapominam. W sensie, wiem, że coś było dobre, ale nie pamiętam tytułu. Z pomocą przychodzi Spotify i odtwarzanie losowo utworów. Tak właśnie, po raz kolejny, przypomniał mi o tym utworze, który pięknie brzmi.
51. Bastille - Distorted Light Beam
Zasłyszane w radiu. Ja radia słucham tylko do snu, albo brzdęka mamie, jak siedzi w dużym pokoju. I jak to radia mają w zwyczaju, często powtarzają niektóre utwory, szczególnie te nowe. I tak puszczali "Distorted Light Beam", który zwrócił moją uwagę. Ale od razu go nie sprawdziłam, bo albo zapomniałam, albo o tym nie pomyślałam, albo gdzieś wychodziłam i to nie był czas na sprawdzanie co to za utwór. Kawałek bardzo fajny, wpada trochę w synthwave'owe klimaty. Teledysk podkreśla tą fajność tego utworu.
52. Don Diablo ft. Ansel Elgort - Believe
Wiadomo, że po obejrzeniu filmu "Baby Driver" człowiek zainteresował się działalnością aktora, grającego w nim główną rolę. Takim sposoben ogarnęłam, że Ansel Elgort ma swoją muzyczną stronę. Cosik mi się spodobało, choć "Believe" nie tak od razu. Po refrenie jest takie "uuuu u u u", które mnie początkowo drażniło. Po jakimś czasie mi przeszło to, ale nadal mam dni, kiedy te dźwięki mogą mnie irytować. Ale ten utwór nie jest sam w takiej sytuacji.
53. Luxtorpeda - WILKI DWA 21’
Z okazji dziesięciolecia pierwszej płyty postanowili wydać ponownie niektóre utwory, tylko w kompletnie innych aranżacjach. Nagrali je na nowo od początku do końca, umieścili na płycie "Elektroluxtorpeda", która miała premie w tą samą datę co pierwsza płyta i jest elektroniczna. "Wilki Dwa 21'" brzmią bardziej jak kawałek rapowy, a nie Rockowy, ale też jest super. W ogóle bardzo mi się podoba ta inicjatywa wydania płyty z okazji dziesięciolecia pierwszej i to w dzień premiery tej pierwszej, a nowe aranżacje są inne, świeże i mi się podobają.
54. Oliver Tree - Joke's On You!
Co tu dużo mówić. Moje życie to żart, tylko nadal się z niego nie śmieję. W tekście autor opowiada swoją historię, ze ogólnie ciężkie życie.
55. Ramsey - Goodbye
Piękna piosenka. Emocjonalna, piękny wokal, zdarza mi się puścić łezkę przy słuchaniu jej. Dziękują "Arcane".
56. Mr.Kitty - Resurrection
Vibes! To jest kolejny kawałek, który był katowany replayem i nadal potrafi być, jak mam ochotę. Kocham jak brzmi refren, wokal, muzyka. Bliżej końca jest takie wzięcie, że w melodii trochę mniej się dzieję i są zwrotki zaczynające się od "She fell to the floor", tylko wokal jest stłumiony i przed ostatnimi wersami jest pauza w muzyce i wyśpiewane zostaje "And everything went black", po czym powrót do muzyki.
57. Coldplay - People Of The Pride
Rockowy Coldplay? A bardzo proszę! Bardzo podoba mi się wokal w tym utworze oraz dykcja, sposób śpiewania zwrotki. Zespół miło zaskoczył mnie tą kompozycją i jak pierwszy raz usłyszałam urywek, bo wykonywali ten utwór na żywo jakoś przed premierą płyty, co było na ich Instastory, to byłam zdziwiona, że to oni, że to ich dzieło.
58. Focus - Hocus Pocus
No cóż, kolejny z "Baby Driver". Świetny utwór, który towarzyszył świetnej scenie ucieczki pod koniec filmu i który nie chciał mi wyjść z głowy.
59. Elaine Faye - X's & O's
Znowu z "Teen Wolf". Nawet już nie pamiętam w jakiej scenie była, bo nie mogę się zebrać, żeby zrobić rewatch. To też puszczam sobie, gdy chcę posłuchać czegoś pokojnego. Fajna, rytmiczna, akustyczna piosenka, z gitarą, klaskaniem i wokalem. Niby proste, a catchy.
60. Twenty One Pilots - Formidable
To jest śliczna piosenka. O bliskiej osobie. Taka delikatna, przyjazna.
61. alt-J - In Cold Blood
Zasłyszane w trailerze do filmu "Extraction", tyle że w remiksowej wersji. Coś mi nie pasowało w tym remiksie i zapomniałam na chwilę o nim. Ale ten utwór przypomniał o sobie, a że ja nie wiedziałam o oryginalnej wersji, to się trochę zdziwiłam, iż istnieje. No i z każdym kolejnym odsłuchaniem coraz bardziej wczuwałam się w utwór.
62. Foo Fighters - Waiting On A War
Pierwszy utwór usłyszany na premierze, po poznaniu twórczości tego zespołu i śledzeniu jego dziejów. Świetne uczucie, gdy znasz twórczość zespołu, jesteś jako tako w temacie i możesz być na premierze jego nowego utworu (co jeszcze umożliwia dzisiejsza technologia). Kiedyś, będąc młodszą, nazywałabym to bycie prawdziwym fanem.
63. Extra Terra & Beta Kitten - Keygen
64. Mourning Ritual - Bad Moon Rising
Początkowo plan był trochę inny, ale się zmieniło i znowu utwór, który znam z "Teen Wolf". Był on przy jednej z scen, którą kocham. Nadał jej charakteru, przez co to co się tam działo robiło duże wrażenie. Uwielbiam mroczne brzmienie tego utworu, jest też idealny dla mojej wybujałej wyobraźni.
65. Demi Lovato - Dancing With The Devil
Pamiętam, jak w internecie pojawiały się informacje o świętowaniu przez Demi Lovato kolejną rocznicę trzeźwości. Ale za niedługo pojawiły się informację, że Lovato trawiła do szpitala z powodu przedawkowania. Bardzo mocno się zdziwiłam. Bo, niedawno świętowała swoją trzeźwość i to rocznicę którąś z kolei, i stało się coś, co sprowadziło ją do takich kroków. Dlatego, gdy dowiedziałam się o mini serialu dokumentalnym na YouTube, a już tym bardziej po zobaczeniu traileru wiedziałam, że go obejrzę. I to okazało się mocne. To co opowiadała Lovato i jej bliscy było dramatyczne. Najbardziej przerażające było, gdy opowiadali, co się stało z Demi, jak trafiła do szpitala, była bliska śmierci, była podłączona do różnych rurek, miała udary i przez jakiś czas nie widziała. Emocjonalnie podkreślał wszystko utwór "Dancing With The Devil". Pięknie skomponowany utwór opowiadający to, co się stało.
66. CORIA - BOHO
Oh boy, zapomniałabym o nich! Ale w porę się opamiętałam,. Ten utwór przypomina mi trochę utwory z początku uch działalności i wtedy , gdy ich poznałam. Spokojna melodia akustyczna, miła do posłuchania.
67. cheatz - lot ft. skinny
Przez jednego poznaje drugiego. Skinny podrzucił coś, w czym brał udział i okazało się, że to jest dobre. Podoba mi się jak tu Cheatz nawija i mam do sprawdzenia parę jego kawałków. To co powierzchownie sprawdzałam wydaje mi się być dobre. A "lot" to świetny kawałek i jak ktoś mi mówi o rapie, to chcę słyszeć coś takiego.
68. D Smoke - I'm Alive
Drugi utwór ze ścieżki filmowej "Infinite". Na napisach końcowych był i w głowę się wbił. Znowu coś rapowego. No, chyba w 2021 najwięcej rapu wkradło się do mojej muzycznej biblioteki.
69. Imagine Dragons - Lonely
Gdyby nie "Enemy", to to by było pierwsze. Ulubieniec z ich nowej płyty. Na "Mercury - Act 1" są same świetne utwory, ale to "Lonely" mnie ujęło i było odtwarzane na replay'u.
70. Happysad - Sami sobie
To też podsunął mi Spotify. Od razu zapisałam sobie, by potem w kółko tego słuchać. Świetny utwór.
71. Gimme! Gimme! Gimme! (metal cover by Leo Moracchioli)
Świetny cover. Jak większości dzieł Leo. Pewnie nie wszystkie z 2021, te najbardziej co lubię, tutaj wylądują, bo mam w tej kwestii bałagan i nie mam pozaznaczanego, co mi się podobało. Ogółem wszystkie covery jego muszę uporządkować w swojej muzycznej kolekcji.
72. Powerwolf - Night of the Werewolves
Powerwolf to też odkrycie 2021. Po "Beast Of Gévaudan" i przesłuchaniu paru randomowych propozycji, wzięłam się za dyskografię zespołu. Jeszcze nie skończyłam, ale kiedyś pewnie mi się uda. Mają świetne, oryginalne brzmienie, choć boję się, że będę słyszeć te utwory jakby brzmiały tak samo, no bo niektóre są naprawdę do siebie podobne. Mam nadzieję, że tak się nie stanie, a przerwa w odsłuchu ich albumów mi w tym pomoże, albo bardziej, że będzie pomocne.
73. Starset - Die For You
Pięknie brzmiący utwór. Przemawia do moich kubków słuchowych oraz mojej wyobraźni.
74. Bring Me The Horizon - why you gotta kick me when i'm down?
To jest utwór 2020, ale często do niego wracam. Szczególnie, jak mam zły czas, albo taki mood do słuchania takich utworów. Ma trochę taki agresywny ton i mówi, dlaczego chcesz mi dokopać, skoro już jestem na dnie. Co swego czasu tak się czułam.
75. Nothing But Thieves - Excuse Me
Kolejny genialny utwór. Świetna gitara, w którą lubię się wsłuchać. Wokal też tu robi robotę. Genialny ma vibe.
76. Badflower - My Funeral
Ten utwór uwielbiam. Gdy usłyszałam go pierwszy raz od razu go pokochałam. Niby prosty, ale to jak został skomponowany mnie urzekło. We wszystkich zwrotkach przy akompaniamencie gitary podmiot liryczny myśli sobie co by było, gdyby skończył swoje życie. Jako refren jest bardzo treściwe mruczenie, "ummm, ummmmmm", ale to w tym cała magia. Pierwsze "ummm" jest solowe i tylko gitara akustyczna sobie brzdąka. Drugie "ummm" jest delikatnie rozwinięte, dołącza tu gitara elektryczna. I trzecie "ummm" to wybuch wszystkich instrumentów i chóru, który towarzyszy wokalowi. Pięknie to wyszło.
77. KARAŚ/ROGUCKI - Jutro Spróbujemy Jeszcze Raz
Rogucki z kolegami z COMY zawiesił działalność i z nowym kolegą zaczął nowy projekt muzyczny. Z powodu COMY, no, smuteczek, ale projekt Karaś/Rogucki jest czymś nowym i świeżym oraz słucha się tego z wielką przyjemnością. Zaczarowali mnie już pierwszym utworem, "1996", który szedł na album "T.Cover" zespołu T.Love, no i teraz aby obserwuję, czy nie ma nowej muzyki od nich.
78. The Score - Fire
79. Fury Weekend - Euphoria
80. Tyler Posey - "Don't Try And Fix Me
Tu jestem a little confused, bo w tytule tam gdzie jest "and" czasem widzę "to" i nie wiem, czy to błąd z którejś ze stron, czy jak. W każdym razie, lubię brzmienie tego utworu. Ma takie miłe brzmienie, choć tekst nie jest do końca miły. W końcu pochodzi z EPki "Drugs".
81. Harry Styles - Treat People With Kindness
Przesłuchując jakiś album za pierwszym razem, nie wszystkie utwory od razu mi się spodobają, albo niby fajnie brzmią, ale uważam, że raczej do nich nie wrócę i idę dalej ze słuchaniem. Tak było z "Treat People With Kindness", gdy wpadałam na szalony pomysł przesłuchania solowych albumów chłopów z One Direction i przesłuchiwałam "Fine Line" Stylesa. Niby fajnie brzmiało, ale poszłam dalej. Ale ten utwór przypomniał o sobie, gdy miał wyjść do niego teledysk, a pomógł w tym YouTube ,który mi zaproponował premierę tego teledysku. On, razem z utworem robi taką robotę. Przenosimy się muzycznie i wizualnie do retro świata, gdzie tańczą, a z tego wszystkiego i tobie chce się tańczyć.
82. The Kiffness - Ievan Polkka ft. Bilal Göregen (Club Remix)
Mem Cat Jam się rozprzestrzeniał. Pan zagrał "Ievan Polkka". The Kiffness połączył te dwa elementy, dodał coś od siebie i zrobił świetny remix z zabawnym video do tego. No i wszystko wyszło elegancko.
83. Scooter - God Save the Rave
Kto by się spodziewał, że ja Scootera będę słuchać. To niezła łupanka, ale mi się podoba. Czasami ma się ochotę posłuchać czegoś takiego. Szczególnie przed, albo w trakcie imprezy.
84. Danger Mouse - Chase Me
Chłop zasamplował "Bellbottoms" i zrobił rapowy kawałek. No i fajnie wyszło.
85. INNA - Beautiful Lie
86. The Encounter - Astrid
Ale to jest świetne brzmienie. Leciało w radiu samochodowym, gdy jechało się do roboty rozlewać wino. Nastawiał do działania ten kawałek.
87. Limp Bizkit - Goodbye
Limp Bizkit wypuścili nowy album, "Still Sucks", nawiązując pewnie do tego, że wiele osób mówi, że zespół ten ma gówniane brzmienie i ogólnie narzeka. Ja może nie wszystkie utwory lubię, ale te co lubią, są w mojej bibliotece. Nowy album mi się spodobał. Utwór "Goodbye" ma spokojne brzmienie, trochę taka ballada, wpadająca w ucho.
88. Iron Maiden – The Writing On The Wall
Jest i miejsce dla legend. Choć radio, którego słucham usypiając lub gdy idę zjeść i tam przygrywa mamie, powtarzało ten utwór aż do znudzenia, tej magii utworu nie mogło zabrać. Nie jestem jakimś ogromnym fanem Iron Maiden, po prostu lubię ich muzykę, a album "Fear Of The Dark" tata puszczał mi i bratu do snu. Przesłuchałam ich całą dyskografię, nie wszystko mi się podobało, a niektóre utwory, czy nawet albumy brzmiały dla mnie tak samo, ale te co mi się podobały zapisałam serduszkiem na Spotify i obserwuje poczynania zespołu.
89. Love and Death - My Disaster
Przesłuchałam muzykę zespołu Love and Death, ale co bym zrobiła, gdyby nie Spotify by mi o którymś z utworów nie przypomniał. Świetne mocne uderzenie, pięknie ciężko grające gitary. Czego chcieć więcej.
90. Alice In Chains - Check My Brain
Zasłyszane w radiu. Zapadła w głowie i przyciągnęła ta ciężko grająca gitara. I ta charakterystyczna barwa głosu wokalu. Just enjoy.
91. Black Veil Brides - Black Veil Brides
Kiedyś spotkałam się z opiniami, że ten zespół robi gównianą muzykę, blah blah blah. Ale taką gitarową, wieloetapową symfonię stworzyli. To jest jakby sklejone z kilku różnych utworów w jedną wspólną całość, która ze sobą współgra i świetnie brzmi. I ta gitara na początku.
92. Our Last Night - when we were broken
Zaczęłam ich słuchać od coverów, ale swoją muzykę też mają i jest bardzo dobra.
93. Robots Don't Sleep - Don't Wake Me
Znowu coś z soundtracku "Teen Wolf". Twórcy umieli wybierać utwory. Pasują do sceny i momentu w fabule, wpadająca w ucho i zostają na playlistach. Ta piosenka również towarzyszyła mi w moim gorszym czasie, gdy wolałam się nie budzić ze snu. Podoba mi się jej brzmienie. Prosta, ale zostająca w głowie kompozycja.
94. Dead Man's Bones - Lose Your Soul
Skoro przy utworach z "Teen Wolf" jesteśmy. Ten ma taki sam vibe jak ten wyżej. Lubię w nim wokal i towarzyszące mu chórki oraz klaskanie. No i do tego ładnie fortepian przygrywa.
95. Palaye Royale - Tonight Is The Night I Die
Uwielbiam, jak brzmi ten utwór. I ponownie, utwór ten został odkryty, gdy byłam w ciemnym miejscu w swojej głowie. I właśnie były takie dni, gdzie czułam się, jakbym umarła, tak wewnętrznie. Lubię jak w tym utworze działa wokal i dodane te jakby symfoniczne elementy. Jeżeli ktoś potrzebuje dobić się smutną piosenką, to jest właśnie to.
96. Snow Ghosts - And The World Was Gone
Znów wracamy do "Teen Wolf" songs. Smutna piosenka, w smutnym momencie w serialu, w smutnym momencie mojego życia - perfect match. Lubię brzmienie tego utworu i głos kobiety na wokalu, oraz to jak śpiewa słowa "And The World Was Gone".
97. No Wyld - Afraid
Ten utwór ma takie złowieszcze brzmienie. Budzi taką grozę. Ma klimat.
98. Szczyl feat. Piotr Rogucki - Cień
Gdyby nie nazwisko Roguckiego, nawet bym nie sprawdzała co to. Plus prawie bym o tym zapomniała, ale to przez to, że ponownie radio nie znało umiaru i puszczało ten kawałek na okrągło. Nie wiem, jak oni tak na okrągło niektóre utwory mogą puszczać. I nawet chyba nie wrzucili "Cień" do swojej listy utworów 2021 roku. A zabawne jest to, że co nie mam okazji słuchać radia, to zawsze trafiam na te często puszczane utwory. Ogółem "Cień" świetny kawałek. Podoba mi się pod względem tekstowym jak i instrumentalnym, szczególnie ta gitara (chyba) basowa.
99. Extra Terra - Inside The Simulation
100. Mr.Kitty - Puzzle Heart
Jaki to jest genialny kawałek! Całość jest świetna, a ten żeński wokal jest takim idealnym dodatkiem. Lubię ten dźwięk zegara na początku. W ogóle, to nie spodziewałam się, że muzyka elektroniczna może wciągać, to jest niesamowite.
101. Twenty One Pilots - The Outside
Wracamy do such a mood. Twenty One Pilots nigdy nie zawodzą pod tym względem. Uwielbiam te dźwięki z bodajże klawiszy na samym początku utworu. Ogółem ma on trochę taki ton, jakby ktoś miał już wszystkiego dość, taki gdzieniegdzie narzekający ton. Trochę mi to przypomina to, co siedzi mi w głowie, gdy mam dość ludzi (introwertyk mode on).
102. Coldplay - Ink
Mała przerwa na rozluźnienie. Jaki ma vibe ta piosenka! Bardzo ją lubię. Genialnie brzmi.
103. Kult - Opowieść z pandemii
Świetny utwór. Świetny tekst. Co tu dużo mówić, po prostu Kult. Ale niestety nie ma na YouTube. Ale polecam sprawdzić na przykład na Spotify.
104. Lil Nas X - Tales Of Dominica
Jaką to ma fajną gitarkę! I w ogóle jak to fajnie brzmi. I ta trąbka na końcu.
105. Happysad - Nie ma nieba
Uwielbiam tutejszą gitarę, tą co rozpoczyna utwór i tą co gra na refrenie.
106. Nothing But Thieves - Futureproof
Jaki to jest przekozacki kawałek! Mocna, agresywna, mroczna.
107. Royal Blood - Ten Tonne Skeleton
Uuuu, ten riff! I ta pauza przy końcu, gdzie po ciuchu powtarzane jest "Ten Tonne Skeleton". Rewelacyjny.
108. Imagine Dragons - Wrecked
Kolejny fantastyczny utwór od zespołu. Emocjonalna ballada, napisana przez Dana Reynoldsa po śmierci jego siostry, która chorowała na nowotwór. Można usłyszeć mocny wokal, który odzwierciedla ten ból po stracie bliskiej osoby. Ja na początku, po paru pierwszych przesłuchaniach miałam takie "świetna nutka, ale myślałam, że uderzą czymś innym". Ale potem ja się wsłuchałam w ten utwór i on uderzył ze zdwojoną siłą.
109. Oliver Tree - Again & Again
110. The Score - Can You Hear Me Now
111. SOULS - Another Man Done Gone
Tak, z "Teen Wolf". Spokojny, smutny utwór, z brzdąkającą gitarą i wokalem nagranym jakby przez megafon.
112. Emigrate - Freeze My Mind
113. Powerwolf - Undress to Confess
Bardzo lubię tutejsze organy. Bardzo wbija się w głowę ten utwór.
114. Foo Fighters - Come Alive
Uwielbiam ten utwór. Zaczyna się powoli, spokojnie. Potem delikatnie się rozwija, a potem wybucha dźwiękami.
115. Sabaton - Christmas Truce
W prawdzie christmas już były dawno, ale kto powiedział, że ten utwór Sabotonu jest christmasowy. Swoją drogą, gdyby nie Sabaton, to prawdopodobnie w ogóle, nawet w najmniejszym stopniu, nie zainteresowałabym się historią. A tej historii z tego utworu szkoda by było nie znać. Bo kto by pomyślałam że w trakcie wojny dwie przeciwne strony przestaną do siebie strzelać i wyjdą na przeciw sobie, ale podzielić się opłatkiem, bo Boże Narodzenie. "Christmas Truce" jest tak piękną kompozycją, mającą w sobie fortepian grający melodie z "Kevina", czyli "Carl of the Bells", a z teledyskiem podkreśla tą piękną chwilę w historii. Jeszcze w wersji z teledyskiem jest taka świetna symfoniczna końcówka. Jestem pod wrażeniem w jaką stronę poszedł zespół.
116. Goodnight, Texas - Of Wolf and Man
Metallica postanowiła świętować 30 rocznicę albumu "The Black Album" i wydała wydawnictwo "The Metallica Blacklist", na którym są utwory zespołu zagrane przez innych artystów. To mi się tak spodobało, sam ten pomysł, a potem posłuchałam tego i okazało się to niezłym doświadczeniem. Utwory, które się zna, w kompletnie odmiennych aranżacjach. A niektóre, tak jak ten poniżej, to kompletnie odmienne. Ta wersja "Of Wolf and Man" kojarzy mi się z tymi utworami, co są w "Teen Wolf", no świetnie by tam pasował.
117. Bea Miller - Playground
No umieli zrobić muzykę do tego "Arcane", umieli. Jak się słucha tego utworu, to się czuję, jakbym była w jakimś filmie akcji, szczególnie, gdy mi leci w samochodzie.
118.Fury Weekend - Savior
119. Starset - It Has Begun
Kolejny świetny utwór tego zespołu. Oni wiedzą, jak zrobić dobry klimat w muzyce. Po raz kolejny, to by się nadawało do jakiegoś filmu.
120. Blackchords - Into The Unknown
Uuuu, te gitarki rozpoczynające ten utwór. Fajny, delikatny utwór. Ja go najczęściej słucham, gdy chce posłuchać czegoś spokojnego, albo przed snem.
121. Ruu Campbell - The Call
Po wideo można łatwo wywnioskować, skąd ten utwór. No innej wersji wideo nie było. Albo nie umiem szukać. Spokojna, smutna piosenka. Lubię rozpoczynającą ją gitarę, barwę głosu i to jak śpiewa wokal, oraz wpadające w ucho "u u u uuuu".
122. Badflower - Cry
Ale to jest genialny utwór! Uwielbiam gitarę tutaj i ogólnie klimat całości. Jest taki niepokojący, I nie wiedzieć czemu, kojarzy mi się z braniem narkotyków. Więc automatycznie kojarzy mi się z filmem "Flashback".
123. Phoebe Bridgers - Nothing Else Matters
Kolejne świetne i odmienne wykonanie utworu Metallica. Pięknie grający fortepian i świetny głos wokalistki, który jest ciężki, ale potrafi być i lekki.
124. William Fitzsimmons - I Don't Feel It Anymore
Pięknie brzmiąca, miła, spokojna piosenka z przygrywającą gitarą i żeńskim głosem jako dodatek do męskiego wokalu. Dobrze się go słucha przed snem, jak chce się posłuchać czegoś mało wymagającego.
125. Bring Me The Horizon - in the dark
Kolejny utwór pod tytułem "mam doła". No cóż, najczęściej puszczałam go przy niskim poziomie humoru, że tak powiem. Lubię to, jak rozpoczyna się ten utwór, jak się potem rozwija. Lubię ten żeński głos śpiewający "in the dark" oraz to jak brzmi głos wokalisty. Do tego gitara, która tam gra ma taki motyw przewodni tego utworu. A po połowie jest taka muzyczna pauza, wyśpiewane jest "don't swear to god he never asked you", kończy się na "not his tears still rolling down" i jest ponownie uderzenie dźwięków.
126. Palaye Royale - Redeemer
Kontynuujemy mood "mam doła". Na początku spokojna melodia i spokojny wokal, powoli rozwija się ten utwór i na końcu emocjonalne wokalne krzyczenie. Na końcu melodii jest taki charakterystyczny dźwięk, jakby coś się zacinało, to taki mały akcent, który mi się podoba.
127. Ha*Ash - The Unforgiven
Ależ to jest piękna wersja tego utworu! "The Unforgiven" to chyba jeden z czołowych utworów do coverowania. Ten poniższy jest kompletnie inny, do tych, co udało mi się usłyszeć. Zaczyna się delikatnie z gitarą. Potem to się rozwija jakby w country song, po czym pojawia się hiszpański? nie znam się na językach. Przygrywa też trąbka.
128. Frightened Rabbit - The Loneliness & The Scream
Jaki to jest piękny utwór! Uwielbiam jego brzmienie. On się tak spokojnie rozwija, tam sobie przygrywają gitarki, potem dołączają inne rzeczy, jak na przykład klaskanie. Potem jest taki moment ze śpiewanym "uohoo" i ten moment bardzo lubię.
129. Ed Sheeran - Overpass Graffiti
Ed Sheeran nigdy nie zawodzi. Zastanawiałam się, który singiel z nowej płyty pójdzie jako pierwszy, a tu układanie tej playlisty to zweryfikowało. Piękne jest to "Overpass Graffiti" opowiadające o dawnej miłości, której ziarnko, która mimo rozstania, nadal będzie w tych dwojgu ludziach.
130. Stromae - Santé
Dzięki powrotowi do "Papaoutai", YouTube pomyślał, że mogę zainteresować się nowym utworem Stromae i mi zaproponował "Santé". I, jaki to ta vibe! No świetny kawałek! Aż człowiek jakoś taki weselszy i tańczyć mu się chce. Ależ to jest siła muzyki.
131. White Lies - Bigger Than Us
Ooo, lubię ten utwór. Głos wokalisty jest jak dla mnie nie spotykany, charakterystyczny. Lubię też to, w jaki sposób on śpiewa. Ogółem całość, to świetna kompozycja.
132. Nothing But Thieves - I Was Just a Kid
To jest rewelacyjny utwór! Zaczyna się bębnami, do których dołączają gitary, gdy zaczyna się wokal, instrumenty są ciszej. Potem jest Pre-Chorus, który jest ciszą przed burzą. I refren! Wybuch mocnego brzmienia. Podczas refrenu jest piękna gitara. No ja lubię gitary dźwięk. A na samym końcu wszystko się uspokaja, wokal jest delikatny, jakby zmęczony życiem, a przy tym delikatnie gra coś klawiszowego.
133. Daniel Deluxe - Solitude
Soundtrack do gry w którą nie grałam. Jak wiadomo ja nie gram w gry, ja je oglądam na streamach. Tak było z "Ghostrunnerem". Widziałam tą grę u NemrComedy. Moją uwagą przykuła muzyka, dlatego ją sobie przesłuchałam. Spodobała mi się, a to co trzeba sobie zapisałam. Fajny taki klimat Cyberpunkowo synthwave'ovy.
134. Hurts - Better Than Love
Kolejny powrót do dawnych hitów. Szczerze powiedziawszy, to tego o wiele przyjemniej się słucha od tego, co teraz są radiowymi hitami.
135. INNA - Till Forever
Bardzo przyjemna nutka.
136. Starset - Back to the Earth
Kolejny fenomenalny utwór tego zespołu. No normalnie Rockowy symfonia. Miałam napisać, że uwielbiam to, jak skomponowany jest refren, ale linia melodyczna na zwrotkach też jest świetna. Gdzieś po połowie jest taka pauza (zostają tylko ciche, delikatne dźwięki), która zaczyna się rozwijać i w pewnym momencie jest walnięcie dźwiękami. No fenomenalne.
137. Coldplay - Midnight
Uwielbiam proces poznawania muzyki Coldplay. Na początku, podczas przesłuchiwania całej dyskografii, (czego nie robiłam na raz, tylko miałam przerywniki w postaci innych zespołów, których też muzykę poznawałam),w pewnym momencie trafiał mnie szlag, no bo umówmy się, muzyka Coldplay, to prawie głównie smęty, aż czasem czuje się, że to za dużo. Ale trafi się na takie perełki, jak ta poniżej, którą puści Spotify na losowym odtwarzaniu i zakochujesz się w tym utworze.
138. Mr.Kitty - Melting Core
Ło matko! Ten początek! A potem to rozwinięcie! Kocham ten utwór.
139. Oliver Tree - Bury Me Alive
Coś z narzekającym tonem i vibem jakby miało się dość wszystkiego i wszystkich dość.
140. Emigrate - You Can't Run Away
Z jednej strony nie jest to jakaś rewolucja, ale z drugiej strony Richard Kruspe hipnotyzuje w jakiś sposób tym jak śpiewa "You Can't Run Away". Bardzo dziwne zjawisko tu zaszło, u mnie.
141. Pusha T & Mako - Misfit Toys
Jeżeli chcesz poczuć się jak główny bohater jakiegoś filmu, albo po prostu jak badass, i do tego jeszcze tworzysz playlistę z muzyką do tego pasującą, to to jest właśnie to.
142. Imagine Dragons - Giants
Ciężka kompozycja pod względem emocjonalnym, co słychać w muzyce, wokalu i tekście. Wokalista tutaj nie boi się krzyknąć, ale jak nie krzyczy, to jego głos jest momentami taki lekki, w którym też słychać emocje. Ten utwór po pierwszym usłyszeniu zabrał mnie do siebie.
143. Tyler Posey - Kerosene
Prawie jak wszędzie, lubię tutejszą gitarkę. Jak gra na zwrotkach, jak gra na refrenie. Wydawałoby się, że jest to wesoły utwór, no ale jednak nie, chłop tu mówi o swoim nałogu.
144. Kuba Kawalec - Ślepota
Wokalista zespołu Happysad poszedł solo i wypuścił coś takiego fajnego. Bardzo sympatyczna kompozycja. Bardzo lubię tutaj te synth dźwięki, w ogóle, to jest takie świeże brzmienie i ja się zdziwiłam, że ktoś z polski zrobił coś takiego.
145. Iron Maiden - Days Of Future Past
Moment dla legendy.
146. Powerwolf - Sermon Of Swords
Ależ to wpada w ucho! Refren tak wchodzi w głowę, że nie tak łatwo się go pozbyć.
147. Extra Terra - The Singularity Is Near
Tak się zaczynają streamy DrDisRespecta.
148. Black Veil Brides - The King Of Pain
Bardzo lubię gitarę rozpoczynającą utwór. Bardzo przyjemna Rockowa kompozycja. Trochę taka balladowa. To też puścił mi Spotify na losowym odtwarzaniu i tak przewijał się przez cały rok.
149. Fury Weekend - Wake Up Call
Ten kawałek ma klimat. Świetne brzmienie. I jeszcze wokal taki charakterystyczny i pasujący do tej muzyki.
150. Twenty One Pilots - Lane Boy/Redecorate/Chlorine (Livestream Version)
W maju 2021 odbył się Livestream Experoence, podczas którego Twenty One Pilots zrobili, można powiedzieć show, bo były różne scenerie, płynnie zmieniające się do utworów. Podczas tego została wykonana ta sklejka, którą uwielbiam słuchać.
151. Limp Bizkit - Dad Vibes
Świetna jest tu gitara, a "nana na na nana" czepia się głowy. Jak dobrze pamiętam, to był pierwszy utwór zapowiadający nowy album, no i mnie kupili.
152. Volbeat - Don’t Tread On Me
Kolejny z "The Metallica Blacklist". Niby też gitarowo, ale jednak inaczej. Tak trochę melodycznie bym powiedziała. Świetnie to brzmi. To jest magia innej aranżacji znanego utworu.
153. Tom Morello feat. grandson - Hold the Line
154. Our Last Night - Buried Alive
Lubię tu ten taki agresywny wydźwięk tego utworu. Tam jest taki moment z gitarową solówką, i ta gitara tak epicko i ciężko gra.
155. Twenty One Pilots - Jumpsuit/Heavydirtysoul (Livestream Version)
Wprawdzie przed chwilą Twenty One Pilots byli, ale ten mix utworów mi tu pasuje. Poza tym lepszego mixu utworów nie mogłam sobie wymarzyć. Te dwa idealnie do siebie pasują.
156. Badflower - Stalker
Ten kawałek potrzebował chwili, żebym go przyswoiła. Relacje na Instagramie z koncertów zespołu w tym bardzo pomogły. Brzmienie tego utworu kojarzy mi się z tym, że jak jesteś zdenerwowany, to chcesz się wykrzyczeć i właśnie "Stalker" się do tego by przydał. Lubię tą taką agresywność w tym kawałku oraz ten wokal co brzmi, jakby kogoś przedrzeźniał.
157. Skillet - Surviving The Game
Chrześcijański Rock u osoby niewierzącej? Tak. W końcu muzyka ma łączyć, nie dzielić. Bo dlaczego by nie słuchać czegoś, co ma dobre brzmienie.
158. PAIN - Gimme Shelter
Lubię rozpoczynającą ten utwór gitarę. I ona tam się przewija potem. Nadaje takiego klimatu całości.
159. Łydka Grubasa - Pinokio
Co tu dużo mówić. Dobra muzyka, dobry tekst. Trzeba cenić, co polskie.
160. Bring Me The Horizon - Blasphemy
Tu zaś lubię gitarę grającą podczas refrenu. Również znakomity utwór. Replay był wciskany.
161. Brodka - Game Change
Nigdy się nie spodziewałam, że ja Brodki będę słuchać. No ale jakie to jest dobre! To jest utwór na skalę zagraniczną. Gdybym nie wiedziała, że to typiara z polski, powiedziałabym, że to ktoś z zagranicy.
162. Accept - Zombie Apocalypse
2021 rok był bardzo obfity w nową muzykę. Legendy z Acceptu również wydały swój nowy album. Przyznam, że trochę za mało słuchałam "To Mean To Die", na którym jest właśnie "Zombie Apocalypse", ale odtwarzając swoją playlistę "Fresh", gdzie wrzucam nowe utwory, Spotify zadbało, żeby chociaż apokalipsa zombie wybrzmiała w głośnikach.
163. Royal Blood - Oblivion
Utwory Rockowe z domieszką Disco i wychodzi coś takiego. Świetny utwór, jak i cały album.
164. Antony Esca ft. Magda Bereda - Robię Restart
Ponownie, nie spodziewałabym się, że spodoba mi się coś takiego, w sensie, początkujących artystów. Zazwyczaj w takich sytuacjach, jak ktoś publikuje pierwsze utwory, to przesłucham raz, jak mi się spodoba, to daję like'a, ale do tego nie wracam. A tu było inaczej. Mimo, że jest parę rzeczy, drobiazgów, które mi nie do końca pasują w poniższym utworze, to to jest bardzo w porządku numer. No i jeszcze fajną giratkę ma w sobie. Plus, o wiele bardziej wolę wspierać ludzi, którzy robią muzykę z pasji, niż tych co robią to dla wyświetleń i jako dodatek do tego co robią na przykład na YouTube.
165. 199X feat. DrDisrespect - Gillette
To usłyszałam pierwszy raz chyba na jakimś streamie, anim jeszcze mocniej zainteresowałam się działalnością Dr.DisRespecta. Doskonały utwór do Cat Jam.
166. Scooter – Groundhog Day
Skoro przy Cat Jam jesteśmy.
167. Cypis - Cała Polska śpiewa z nami
No trudno się z nim nie zgodzić.
168. Jonathan Richman & the Modern Lovers - Egyptian Reggae
Skoro już mamy dobre humory.
169. Foo Fighters - La Dee Da
Chyba już nikogo nie zdziwię, jak po raz kolejny wspomnę o gitarze rozpoczynającej ten numer, jak i tej co później gra. Plus takie jakby przestery na gitarze jak i wokalu. Bardzo lubię brzmienie tego utworu.
170. Daði Freyr (Daði & Gagnamagnið) – Think About Things
Niechcący Eurowizja wjechała. Ale w większości eurowizyjnych piosenek, jest to shit. A "Think About Things" to fajna nutka sympatyczna, i w jakiś sposób oryginalna.
171. Selena Gomez, Rauw Alejandro - Baila Conmigo
Bardzo podoba mi się ta hiszpańska EPa Seleny. Jest to coś świeżego w muzyce i w dorobku artystki. "Baila Conmigo" ma taki klimat latynoski i jest w nim coś takiego, co sprawia, że ten utwór jest taki wchodzący do głowy i nawet nie wiem co sprawie, że jest taki niesamowity.
172. KULT - Szok szok disco pop
Przyjemny kawałek Kultowy. Na disko też się nadaje. Fajna trąbka tu gra, jest fajnie, przyjemnie, takie pogodne brzmienie.
173. Coldplay - Adventure Of A Lifetime
Kolejny wałkowany Coldplayowy kawałek. Najbardziej wałkowany w 2015 roku, kiedy to miał swoją premierę i był popularny, oraz w zeszłym roku, kiedy odkrywałam muzykę Coldplay i odkrywałam na nowo te utwory, które znałam ze słyszenia.
174. Anne-Marie & Little Mix - Kiss My (Uh Oh)
Pozostałość po koncercie Eda Sheerana, czyli Anne-Marie, przewija mi się na playlistach, no bo zapoznałam sie z jej muzyką i zapisałam co mi się podoba. A Spotify już zadbał o to, by coś od niej przewijało się w Radarze Premier, jeżeli coś wypuszcza. Takim sposobem poznałam ten catchy song no i został.
175. Nothing But Thieves - Moral Panic
Bardzo lubię dźwięki rozpoczynające ten utwór. On się tak wolno i klimatycznie rozwija. I z powolnego kawałka robi się taki żywy.
176. Ed Sheeran - Stop The Rain
Kawałek przypominający stylówę z "No.6 Collaborations Project", tylko tutaj solo. Lubię brzmienie tego numeru, choć nie jest to top utwór z nowego albumu, ale po pierwsze - dużo ludzi go ignoruje i wybiera na przykład "The Jocker and The Queen", a po drugie - pasował mi w tym miejscu na playliście. Utwór mówi o zmaganiu się artysty z różnymi pozwami dotyczących jego utworów. Że mimo wpisywania osób pod swoimi utworami, od których czerpał inspirację, to deszcz się nie kończy, się nie zatrzymuje, i nadal składane są pozwy przeciwko niemu.
177. Palaye Royale - Fucking With My Head
Jak to brzmi! To jak ten utwór się zaczyna, potem jaki refren wjeżdża, jak brzmią instrumenty, czy wokal. Od pierwszego usłyszenia mi się podoba.
178. OneRepublic - Run
OneRepublic nie jestem jakoś wielką fanką, ale tworzą spoko muzykę, jak na przykład poniższy utwór. Gitarka fajnie przygrywa, gwizdanie uwzględnione w kompozycji jest takim fajnym dodatkiem. Skoczny, wesoły kawałek.
179. Fury Weekend - Illumination
What a vibe!
180. Oliver Tree & Little Big - Turn It Up (Feat. Tommy Cash)
Prosty numer, ale jak go usłyszałam, no to już został na playliście. No wbija się w głowę. Idealny kawałek na imprezę, albo do przygotowań na imprezę.
181. Mr.Kitty - Destroy Me
Jeden z pierwszych utworów od Mr.Kitty, który mnie zaczarował i w głośnikach nie raz na replay'u był. Bardzo lubię te dźwięki otwierające ten utwór. Nie znam się za bardzo, jak tworzy się niektóre dźwięki i czym, więc nie wiem jak został zrobiony, ale to on najmocniej wbija się w ucho.
182. FOREVAYANG - Debilem być
Niby piosenka na wesoło, ale jednak inspirowana życiem.
183. Bob & Earl - Harlem Shuffle
Dobrze sobie tak pobansować do dobrego utworu.
184. Lil Nas X, Jack Harlow - Industry Baby
Dobre rapsy. Fajnie rytmicznie gra trąbka. Refren zostaje w głowie. Hasztag i tyle.
185. Coria - Oblivion
Dobre, bo polskie. Niedawno uświadomiłam sobie, że poznałam ten zespół siedem lat temu. Fajnie obserwować ich twórczość i ogólnie ich poczynania. Czekam na kolejne utwory.
186. Powerwolf - Demons Are A Girl's Best Friend
Poznawanie muzyki tego zespołu, to czysta przyjemność. No ta harmonia między gitarami i perkusją, a organami. Całość jest taka melodyczna. Ja bym to mogła na imprezie puścić nawet. To "Łooo ooo" w refrenie strasznie czepia się w głowie.
187. Ghost - Hunter's Moon
Ghost powrócił z nową muzyką, w swoim stylu. Po usłyszeniu tego utworu zdałam sobie sprawę, że dawno nie słuchałam tego zespołu. Chyba przez to, że przy ostatnim jego albumie prawie bez przerwy jego muzyka brzmiała w głośnikach. "Hunter's Moon" wydaje się prostym utworem, ale jednak wchodzi w głowę, szczególnie to, jak wokalista akcentuje "It's a Hunter's Moon", tak charakterystycznie.
188. Starset - Echo
Bardzo lubię jak zaczyna się ten utwór, takim charakterystycznym elektronicznym dźwiękiem. Są też inne elektroniki tutaj i one się tak fajnie wpasowują w melodię. Ja swego czasu nie lubiłam tego kawałka, nie wiedzieć czemu. Pewnie dlatego, że wtedy to była częsta pozycja w radiu i na tyle ile słucham tego radia, trafiałam na "Echo".
189. Black Veil Brides - Kill The Hero
Black Veil Brides wydali swój album bliżej końca roku i się nie złożyło, bym bardziej się w niego wsłuchała. Mimo wszystko moją uwagę przykuł "Kill The Hero" mający trochę taki agresywny vibe na zwrotkach, a refren zaś jest taki melodyczny.
190. TWWO - In This Rough
Żona Dana Reynoldsa z Imagine Dragons też robi muzykę. I jak usłyszałam jej głos, to ło matkoo. No piękny! I ta chrypka. Jak dobrze pamiętam ja tego utworu od razu nie sprawdziłam, trochę mi się zeszło, żeby się zebrać, ale ten głos zapadł mi w pamięci.
191. Korn - Start The Healing
Powrót Korna, to ważny powrót. Choć z początku nie widziałam nic specjalnego w tym utworze, to z kolejnymi przesłuchaniami go odkrywałam i dotarł do mnie.
192. Bring Me The Horizon - Run
To jest jeden z tych utworów tego zespołu, do których regularnie wracam. Świetny kawałek. Lubię w nim te elektryczne dźwięki. One dodają klimatu trochę takiej dramaturgii. Widziałabym ten utwór w jakiejś dramatycznej scenie w jakimś filmie, gdzie dzieje się coś poważnego, albo bohaterowie podejmują trudne decyzje, lub dzieje się im coś złego. Przy takich utworach moja wyobraźnia pracuje.
193. Emigrate - I'm Still Alive
Ten kawałek przypomina mi trochę stylówkę tego zespołu z czasów pierwszej płyty. Lubię jak tu wokal wykrzykuje "i'm still alive!". Też przy końcu jak w większości utworów, jest taka pauza. Melodia trochę się uspokaja, przygrywa gitara, i powtarzane jest "i felt it might get loud, i feel it coming up" i tak się kończy. W większości utworów po czymś takim jest wybuch dźwięku na zakończenie, albo po prostu kontynuacja utworu.
194. Pain - Party In My Head
Imprezowy kawałek od metalowego zespołu? A bardzo proszę. Gdybym miała znajomych typowo słuchających takiej muzyki jak ja, to na imprezie bym to puściła.
195. Badflower - 30
W przyszłości, to będzie moja piosenka na trzydziestkę. Wiem, że utwór jest bardziej z męskiej perspektywy, ale fuck it. Bardzo lubię ten kawałek. Jest taki luzacki, nie obciąża emocjonalnie, w sam raz na puszczenie podczas posiadania dobrego humoru, albo do posiedzenia ze znajomymi przy piwie.
196. Oliver Tree - Miracle Man
197. Imagine Dragons - Dull Knives
Rockowy Imagine Dragons? A proszę bardzo, jak najbardziej. Zaczyna się łagodnie, a na refrenie jest uderzenie dźwięków i mocnego wokalu zahaczającego o krzyk. Znakomity utwór.
198. Royal Blood - Sleep
Rewelacyjnie gra tu gitara. Tak jak w większości ich utworów. Super mroczny klimat i wokal robi robotę.
199. Luxtorpeda - Silnalina 21'
Inna, elektro wersja tego utworu. Rewelacyjnie to brzmi.
200. Foo Fighters - Dear Rosemary
Fantastyczne brzmienie! Te gitary, ta melodia.
201.grandson, Vic Mensa, & Masked Wolf - Oh No!!!
202. Coldplay - White Shadows
Ale to jest mistrzowskie! Ta gitara, co zaczyna utwór i jest motywem przewodnim, wokal, który zaczynając powoduje, że od razu zakochujesz się w nim, jak i całym utworze. Kompozycja ma wiele etapów. Lubię na przykład moment, kiedy śpiewane jest "You're part of human race, All of the stars and the outer space".
203. Limp Bizkit - Out Of Style
Ale tutejsze riffy mi się podobają! Są takie zadziorskie. Pasowałyby ten utwór do soundtracku jakiejś badassowej postaci z filmu/serialu. Albo do jakiejś badassowej scenie.
204. Nothing But Thieves - Drawing Pins
Zaczyna się spokojnie, ale to cisza przed burzą, bo utwór się rozwija i staje się mocny. Wyborna muzyka, co tu dużo mówić.
205. Denzel Curry, Gizzle, Bren Joy - Dynasties & Dystopia
206. Palaye Royale - Massacre, The New American Dream
Kolejne inne podejście do tego utworu. I to jakie! Jak to znakomicie brzmi, jaki to ma klimat. Podoba mi się jak brzmi wokal i jak muzyka została skomponowana.
208. Mr.Kitty - Sanctum Of Ash
209. skinny - brud
Chłop tworzy coś unikalnego, swojego. Znakomity tekst i sposób wypowiadania słów. Jak to się mówię, ma swoją duszę.
210. Badflower - The Jester
211. Coria- Dear Daisy
212. STARSET - ICARUS
213. Royal Blood - Look Like You Know
214. Powerwolf - Dancing With The Dead
215. Yungblud - fleabag
216. TWWO - Cage Fighter
217. Sabaton - Steel Commanders
Podoba mi się, jak się rozpoczyna ten kawałek w wersji z teledyskiem, te gitary i chóry. Chóry przewijają się przez całość. Jest tu również znakomita solówka. Ogółem całość jest tak rewelacyjnie skomponowana, lubię się w niego wsłuchiwać.
218. Coldplay - Cemeteries of London
Jak to brzmi! Oczywiście, podoba mi się gitara, ta elektrycznia, jak i akustyczna. A "Singing la la lalala la" śpiewa się razem z wokalistą. A, i fortepian ładnie tu brzdąka.
219. Black Veil Brides - Crimson Skies
Początkowo trochę go nie doceniałam, ale po paru przesłuchaniach oraz wsłuchaniu się zmieniło. Lubię tutejsze riffy, to jak brzmi refren i jaki jest w nim wokal, a na końcu są takie charakterystyczne dźwięki, jakby z pozytywki, które dają takiego małego akcentu.
220. Foo Fighters - No Son of Mine
221. Iron Maiden - The Time Machine
Jaka to jest piękna kompozycja. Wszystkie linie gitar są fantastyczne, jak się ich słucha, to aż gra się na niewidzialnej gitarze. To ma siedem minut, ale ja bym z chęcią posłuchała dłuższej wersji.
222. Mr.Kitty - The Rose Of Versailles
Lubię jak brzmi wyśpiewywane "How could I be one to let you die...". W utworze są takie dźwięki, których nie wiem jak opisać. Kojarzą mi się, jak w filmach jest ktoś szlachecki, albo może jakiś cesarz, czy coś takiego i przy tym byłyby właśnie takie dźwięki, jak z tego utworu.
223. Nothing But Thieves - If I Were You
Kolejny utwór brzmiący agresywnie, jakby podmiot liryczny był na kogoś bardzo wkurzony. Podoba mi się, jak wokal akcentuje "If I Were You". Bardzo lubię ten utwór i to, jak został skomponowany. Bardzo często był odtwarzany w 2021.
224. GAWNE, Tech N9ne, Atlus - THIS IS WAR
Słuchając różnych artystów, zespołów, Spotify daje w propozycjach nie tylko ich nowe utwory, ale i utwory w których gościnnie wzięli udział. Tak było z tym utworem. Powoli poznaje muzykę Tech N9ne, a że wziął udział w poniższym utworze, to pojawiło mi się w nowościach. Właściwie trochę niechcący się odtworzył, bo puszczałam te nowości, które mnie interesowały, a że coś robiłam, i te utwory przeminęły, a Spotify nadal odtwarzał po kolei z playlisty, no to i włączyło się "This Is War". I, jakie to jest dobre! Bardzo mi się podoba, jak obaj panowie rapują, jaki mają styl, oraz ten pan co śpiewa robi robotę. Bit i tekst również świetny.
225. Bring Me The Horizon - DiE4u
Ludzie lubią mówić rzeczy typu "oo, a ja wolę starego <tu nazwa zespołu>", albo "pierwsze płyty były najlepsze". I teraz rzucę podobnym stwierdzeniem, bo "DiE4u" przypomina mi właśnie muzykę zespołu z ich początków, tylko ma współczesne brzmienie, że tak powiem. Ogółem też ja jestem z tych, co wolą nowszą muzykę, od tej starszej. Jakoś pierwsze wydawnictwa, jak w przypadku Bring Me The Horizon, nie przemawiają do mnie, zostają tylko jednostki.
226. Emigrate - Always On My Mind feat. Till Lindemann
Bardzo lubię i podoba mi się jak brzmi tu głos Tilla Lindemanna. Jest w nim coś magicznego. Delikatnie przyćmił swojego kolegę, który go zaprosił, ale to nic.
227. Tyler Posey - Happy
No, ja jestem na etapie, że coraz bardziej się powtarzam, coraz bardziej wena mnie opuszcza, ale sama wpadłam na pomysł tej playlisty. Tymczasem "Happy" nie jest happy i pod wesołymi tonami autor pyta się, czy jak powie, że jest szczęśliwy (nie będąc), czy się odczepi ten ktoś, z kim rozmawia.
228. Royal Blood - How Did We Get So Dark?
Podoba mi się brzmienie rozpoczynającej perkusji. Oczywiście gitara, którem potem dołącza również. Świetny, rytmiczny, wpadający w ucho refren. Bardzo lubię też ten moment, gdzie wiele razy powtarzane jest "How'd we get so dark?".
229. Starset - Waking Up
Lubię delikatność tego utworu. Kolejny od tego zespołu, u którego czuć taką magię.
230. Badflower - Everyone’s An Asshole
Bardzo lubię, jak ten utwór jest zbudowany. Początek taki wyciszony, z brzdąkającą gitarą akustyczną. Lubię też, jak wyśpiewywane jest "Everyone's An Asshole" na koniec tej części. Utwór się rozwija i lubię, jak wjeżdża pierwszy refren, który zaczyna się tymi słowami i u którego jest budowane napięcie. A potem to już cała gama instrumentów.
231. Palaye Royale - Little Bastards
Bardzo lubię to, jak się zaczyna ten utwór. Całość ma taki jakby baśniowy klimat, tak mi się kojarzy. I do tego ten pasujący animowany teledysk.
232. Coldplay - Major Minus
"huu huuuu, hu huuuuu uuu". Jak tu pięknie gitary grają! Wszystkie. Elegancko brzmi ten kawałek.
233. OneRepublic - Forget About You
234. Ed Sheeran - Bad Habits
Gdy Ed Sheeran ogłosił swój powrót, wielu fanów spodziewało się czegoś z akustyczną gitarą. Liczyli na takiego "typowego" Eda. Ed jednak stwierdził, że wypuści coś imprezowego, z racji tego, że wtedy świat trochę się otwierał po tym kowidzie. W wywiadach Sheeran mówił, że po takim długim czasie w zamknieciu ludzie woleliby usłyszeć coś wesołego, niż smutną balladę. I mimo, że też początkowo stawiałam na coś w stylu "Castle On The Hill", to "Bad Habits", mi się spodobało i po obejrzeniu wywiadów, w których Ed o tej piosence opowiadał zupełnie się z nim zgadzałam. Ja te imprezowe kawałki od Eda z przyjemnością przyjmuję.
235. Oliver Tree & Little Big - Rampampam
Kolejna piosenka z rodzaju głupkowata. Jest prosta, ale tak chwytliwa, że od pierwszych jej dźwięków głowa sama się kiwa. Idealna na poprawę humoru, imprezę, czy jak sobie pijesz piwo w domu.
236. Black Veil Brides - Born Again
Ten utwór ma fajne takie motywujące brzmienie. Gdy słuchałam pierwszy raz album z tym kawałkiem on od razu przykuł moją uwagę.
237. The Killers - Mr. Brightside
Ten kawałek zasłyszałam dużo wcześniej, ale to w 2021 roku był katowany replayem. Bo mi się przypomniał. Tak mi się gdzieś w głowie zaczepił, no ale bardzo fajny kawałek.
238. Bring Me The Horizon - Follow You
Fajny bit ten na początku, fajna delikatna gitara. Ogółem całość jest taka delikatna. Też lubiłam przed snem sobie puścić.
239. Nothing But Thieves - Amsterdam
"I left my heart in Amsterdam" 🎵.
240. Twenty One Pilots - Choker
To jest utwór z nowej płyty, który przypomina mi poprzednie style zespołu. Na przykład ta rapowo mówiona zwrotka pod koniec, kojarzy mi się z pierwszymi wydawnictwami. Elementy z poprzednich w nowej rzeczy, bardzo mi się podoba.
341. Royal Blood - Typhoons
To jest świetny kawałek, ale tak go w radiu przeorali, że z czasem zaczęłam go unikać. Ale już powoli mi przechodzi i nie pomijam, jak mi Spotify puści. I bardzo dobrze, bo on ma za dobre brzmienie, żeby go pomijać.
242. Badflower - Fukboi
243. Starset - Tunnelvision
244. Coldplay - Hymn For The Weekend
"Stare" piosenki wracają. Kiedy była nowa, no to mi się podobała, ale to był czas, kiedy z czasem zapominałam o niektórych piosenkach. Szczególnie kiedy one były radiowe, bardzo popularne i wszyscy tego słuchali. Teraz mam inne podejście do muzyki i inaczej jej słucham. Muzyka Coldplay została przesłuchana, weszła na playlisty i niektóre piosenki były odkrywane na nowo, albo replayowane. Fortepian jest tu nie do zapomnienia, jak się go słyszy od razu wchodzi się w rytm, a całość brzmi, jakby ktoś coś świętował. Człowieka aż sama ta muzyka nosi.
245. PALAYE ROYALE - No Love In LA
246. Leo Moracchioli - Good 4 U (metal cover)
Ta piosenka w oryginale też mi się podoba, ale unikałam Olivii Rodrigo, bo każdy o niej mówił, wszędzie jej imię było wspominane, a ja mam tak, że ja nei tykam czegoś popularnego, o czym mówią ludzie, no odtrąca mnie. No tak mam. Ale też mam ochotę sprawdzić twórczość Rodrigo, bo czy "Good 4 U", albo "brutal" (nie wiem, czy dobrze pamiętam ten tytuł) wzbudza u mnie zainteresowanie i nie zaszkodzi posłuchać jej muzyki.
247. Nothing But Thieves - Trip Switch
Pamiętam, jak ta piosenka była nowa. Tak jak wtedy, tak i teraz moja wyobraźnia przy niej pracuje. Ale ile w czasach nowości tego utworu moja głowa historii wytworzyła. Tylko szkoda, że nie zostawały one spisywane. (Czasami sobie myślę, że moje historie mogły by zostawać zapisywane przez jakieś specjalne urządzenie, może bym dobrą książkę już napisała...). Wiele razy zapominałam i przypominałam sobie o tym kawałku, aż ostatecznie zapoznałam się z twórczością zespołu.
248. Black Veil Brides - Fields Of Bone
249. Linkin Park & Eminem - Soldiers
Jeszcze trochę i bym zapomniała i o tym majstersztyku. To jest najpiękniejsza muzyczna rzecz, jaką zrobił zwieR.Z. Strasznie podoba mi się, jak to się zaczyna. Jest tu też przemowa, tylko nie pamiętam jak się gość nazywał, co tą przemowę wygłaszał, ale ona jest też w utworze Linkin Park, "Wretches And Kings". Bardzo mi się podoba przejście z partii Linkin Park do partii z Eminemem, a potem jak znowu wjeżdża wokal Chestera Benningtona. Ogółem całość jest stworzona z kilku części, a te części są mieszanką różnych utworów. A całość to po prostu arcydzieło.
250. Badflower - Ghost
251. Bring Me The Horizon - i don't know what to say
Bardzo lubię rozpoczynające ten utwór skrzypce, które również przewijają się przez całość. Do niej dołącza gitara akustyczna. Lubię tą delikatność w tym utworze, i mimo wejścia mocniejszych dźwięków, to ta delikatność jest zachowana. To też jest jeden z kawałków puszczanych przed snem.
252. Coldplay - Another's Arms
Kolejny pięknie brzmiący utwór Coldplaya. Delikatne brzmienie, ładnie brzdąkająca gitara elektryczna i kobiecy chórek. Ja jak raz się wsłuchałam, to mi zostało.
253. Starset - The Breach
254. Palaye Royale - Black Sheep
255. Nothing But Thieves - Your Blood
Bardzo lubię jak skomponowany został. Spokojny początek, potem się rozwija i jest eksplozja dźwięków, po czym wraca do spokoju.
256. Badflower - Machine Gun
257. OneRepublic - Take It Out On Me
258. Selena Gomez - Vicio
Uwielbiam brzmienie tej piosenki, jak brzmi głos Seleny. Ma taki fajny delikatny vibe.
259. Coldplay - Coloratura
Dziesięć minut Coldplay? A proszę bardzo! Ja w tym utworze zakochiwałam się stopniowo. Im więcej go słuchałam, tym więcej piękna w nim widziałam. A właściwie słyszałam.
260. Nothing But Thieves - Before We Drift Away
Kolejny utwór z rodzaju pięknych. Delikatna muzyka, delikatny wokal, a na końcu buduje się napięcie i muzycznie dzieje się więcej. Pięknie to zostało stworzone.
261. Foo Fighters - These Days
Również z rodzaju pięknie brzmiących. Piękny wokal a zwrotkach, piękny, piękny trochę mocniejszy wokal na refrenie.
262. Bring Me The Horizon - Oh No
Tą piosenkę przypomniał mi Spotify, gdy odtwarzałam losowo z playlisty ulubionych. Już nie pamiętam, co robiłam, ale gdy poleciała ta piosenka, to ona mnie wciągnęła do siebie, zbudowała u mnie taki nastrój, którego nie umiem nazwać. Bo niby to wesoły, ale w sumie bym tego tak nie nazwała. Uwielbiam, jak to brzmi i wciąga mnie do tego swojego klimatu.
263. Twenty One Pilots - Shy Away
264. Imagine Dragons - Follow You
Z początku przeszłam obok tego utworu obojętnie, ale po kilkunastu odtworzeniach tak się zauroczyłam w nim, że potrafił lecieć replay kilkanaście razy z rzędu, co dzień. No i vibing cat za każdym razem, gdy słyszę "I follow you" na refrenie.
265. Selena Gomez - De Una Vez
Pamiętam moment premiery tej piosenki. Po zapowiedzi byłam bardzo ciekawa, cóż to Selena wytworzyła. No i mnie oczarowała. Ta piosenka jest tak magiczna, ma magiczne brzmienie, plus do tego teledysk.
266. Coldplay - Charlie Brown
Good vibes song! Jak słyszę ten kawałek, to trochę jakbym była w lepszym świecie. Słucham go albo jak mam humor i pasujący do niego nastrój, albo żeby zrobić sobie humor.
267. Ed Sheeran - Tides
Pierwszy numer z nowej płyty Eda. Słysząc to za pierwszym razem z dźwiękami przeniosłam się w inny świat. To tak pięknie brzmi. Aż mokre oczy ze wzruszenia się pojawiły (i nadal potrafią się pojawiać). Uwielbiam moment, gdy śpiewane jest "Time stops to still...", tak delikatnie i na końcu po małej pauzie "tides" a razem z nim cała melodia. Piękne.
268. Royal Blood - Hold On
Takie trochę Rock Disco, ale jak to fajnie brzmi.
269. Kazik - Mars napada
Zapoznanie się z muzyką Kazika i we wszystkim co brał udział, więc ten kultowy, humorystyczny kawałek jest tu. A i radio nie dawało temu spokoju, czym zadbało o to, żebym częściej tego słuchała (za co się nie gniewam).
270. Cypis - JBĆ PIS
Tytuł mówi sam za siebie. Numer towarzyszył imprezom i około imprezowych nastrojów.
271. Young MC - Know How
Jeszcze na chwilę "Baby Driver" vibe, you know what I'm sayin'?
272. Coldplay - Fun
273. KARAŚ/ROGUCKI - Bezpieczny Lot
274. Ed Sheeran - Collide
275. Imagine Dragons - One Day
I na koniec coś spokojnego, lekkiego i z nadzieją. Bardzo przyjemny utwór.
No i dotarłam do końca. Co mi przyszło, żeby aż taką listę stworzyć, nie wiem. Ja jestem dziwna, robię dziwne rzeczy. (A potem jestem na siebie zła, jak robota się przedłuża).
Chciałam playlistę robić co miesiąc, ale już trochę to się nie udało (XD). Jeszcze ostatnio dużo muzyki wychodzi, to już w ogóle. Wiem tylko to, że nigdy więcej takiej długiej 😂. Góra do stu numerów, i to na podsumowanie roku 😅. Też takie wpisy będą fajnym luźnym przerywnikiem od innych rzeczy.
W czasie ogarniania tej playlisty, zaczęłam coś pisać na boku, udało mi się przełamać blokadę piśmienniczą, więc mam nadzieję, że będzie produktywnie. O jednej rzeczy z listy napisałam, drugą rzecz zaczęłam, jeszcze parę przede mną 😛. No, byle do przodu, nie do tyłu.