Chester Bennington, wokalista zespołu Linkin Park, wciąż zmaga się z dolegliwościami przewodu pokarmowego, które pod koniec maja zaprowadziły go na ponad tydzień do szpitala. Co gorsza, cierpienia wzmagają się, gdy Bennington zaczyna śpiewać.
Lekarze orzekli, że muzykowi doskwiera przepuklina, która sprawia, iż kwas żołądkowy dostaje się do przełyku, co powoduje ogromny ból, a nawet wymioty. Jest to utrapieniem dla wokalisty, który właśnie odbywa wraz z zespołem tournee po USA.
"Każdego wieczoru, gdy śpiewam, w pewien sposób wkurza to moją przepuklinę. Ostatnio nawet wymiotowałem" - zwierza się Bennington, którego czeka operacja mająca mu pomóc w powrocie do pełni zdrowia.
Jak się okazuje, jego cierpienie ma również pozytywny skutek.
"Zdałem sobie sprawę z tego, jak całe życie może odwrócić się do góry nogami w ciągu kilku minut" - mówi Bennington. "Kiedy byłem w szpitalu, myślałem sobie: Kurczę, pokłóciłem się z jednym z bliskich krewnych, a być może to był ostatni raz, kiedy miałem okazję z nim rozmawiać. Nie chcę, aby coś takiego zdarzyło się w przyszłości."
Wokalista Linkin Park trafił do szpitala 30 maja z silnym bólem brzucha. W związku z jego niedyspozycją zespół zmuszony był odwołać czerwcowe tournee po Europie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz