Co do filmu jak już pisałam genialne kino akcji, z mnóstwem efektownych scen walki, gdzie ukazywana była wielkość (że tak powiem) zmodyfikowanego genetycznie zabójcy, brawurowo wykonującego swoją robotę. Jest znany tylko z ostatnich dwóch cyfr kodu, który wytatuowano mu na karku. Obdarzony niezwykłą siłą, szybkością i inteligencją jest niepokonaną maszyną do zabijania. Musi stawić czoło ogromnej korporacji, która planuje odkryć jego przeszłość i stworzyć armię super zabójców. Łączy siły z młodą kobietą, która może mu pomóc i razem wypowiadają wojnę śmiertelnemu wrogowi. Agent 47 próbuje ochronić córkę słynnego naukowca przed organizacją Syndicate International i pomóc jej odnaleźć ojca.
Trochę dziwnie skończył się film, ale często mam takie wrażenie w innych obejrzanych filmach.
Aktora bardzo dobrze dobrali, jest bardzo podobny do tego z gry.
Moja ocena: 7/8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz