sobota, 8 kwietnia 2023

Playlista 36.

W przerwie  od rysowania i rysunkowych wpisów, trochę muzyki. Stanęłam w miejscu z małym rysunkiem i chcę czymś zająć czas.


1. Slipknot - Hive Mind
To jest genialny utwór, jeden z całej nowej płyty Slipknota, "The End, So Far". Zaczyna się świetną gitarą, do której dołącza agresywna perkusja. Całość się rozwija i przy zwrotce jest agresywny, krzyczany wokal, tak samo pre-chorus, a dla równowagi refren jest melodyczny. Jest fajna instrumentalna przerwa, po której jest bridge z takimi jakby chórkami. Bardzo podoba mi się sposób śpiewania wokalisty, jak akcentuje na przykład "Rise,[...]", czy "Surprise, [...]" w pierwszej zwrotce, albo zmianę z krzyku na łagodny śpiew w refrenie. Mogę bez końca wsłuchiwać się w tutejsze gitary. Czasem jest tak, że  w jakimś utworze ma się ulubiony moment i "Hive Mind" jest w całości takim momentem.




2. Palaye Royale - Off With The Head
Oczywiście zaczyna się dźwiękami pięknej gitary. W ogóle ten zespół ma taki swój charakterystyczny dźwięk gitar. Bardzo podoba mi się, jak wykrzykiwane w śpiewie jest "Off with the head!", czy jak brzmi końcówka refrenu. Bardzo mi się podoba, jak została zakończona druga zwrotka, instrumental po drugim refrenie i po tym jest outro tego utworu, które mi się również podoba, a w szczególności bridge i śpiewane "They say we all (They say we all); They say we all fall down". Idealny utwór na zakończenie płyty.




3. Motionless In White - Werewolf
Ten zespół przewijał mi się w internecie, ale jakoś nie klikałam. I nawet nie pamiętam co spowodowało, że włączyłam ten utwór, jest duże prawdopodobieństwo, że to przez tego werewolfa w tytule, bo to słowo kojarzy mi się z serialem "Teen Wolf" 😛. W każdym razie kliknęłam, przesłuchałam i okazało się, że niezły kawałek. To fajna mieszanka gitarowej muzyki z synthwavem. W ogóle, to wyszła też i wersja synthwave'owa tego utworu, bardzo fajna. Prosty, ale wpadający w ucho.    




4. Eurythmics, Annie Lennox, Dave Stewart - Sweet Dreams (Are Made Of This)
No tego chyba nie trzeba przedstawiać. Człowiek to znał i mu się podobało, ale słuchał tylko, gdy przypadkiem gdzieś to puszczono, a samemu sobie się nie odtwarzało. Moje obsesyjne słuchanie tego utworu zaczęło się po zobaczeniu pewnej sceny z filmu. Otóż sprawdzałam sobie, w jakich produkcjach brał udział aktor Evan Peters i oglądałam trailery, albo urywki, i zapoznając się z jednym z tytułów okazało się, że kiedyś ten film widziałam, tyle że było to bardzo dawno, jak jeszcze telewizję oglądałam i bardzo lubiłam tego typu filmów i nie zważałam na to, czy są dobre, czy nie, więc jak coś podobnego puszczali, to ja oglądałam. A chodzi o "X-Men: Apocalypse" i o scenę, w której Quicksilver (w tej roli właśnie Evan Peters) ratuje wszystkich z rezydencji, posługując się swoimi mocami szybkości i ta scena była po części w zwolnionym tempie, albo wszystko było zwolnione a ta postać ruszała się normalnie i bardzo mi się ta scena podoba, świetna jest, a podczas niej grało "Sweet Dreams". I mi się tak początek wbił w głowie, no i ogółem cały utwór, że początkowo nie chciałam słuchać tego utworu, żeby nie było że słucham go tylko z powodu tej sceny 😂. Ale przeszła mi ekscytacja tą sceną, a "Sweet Dreams" mi zostało, więc stwierdziłam, że spokojnie mogę słuchać tej piosenki 😆. No i słuchałam, na okrągło. Niestety nie łatwo jest wybić sobie z głowy tą główną melodię. 




5. The Kiffness - Let Me In
Czyli "How to make a song with your neighbour's cat". To jest niby zrobiona dla fanu, dla rozrywki, tak jak inne twórczości The Kiffness, ale to tak wpada w ucho, to tak świetnie brzmi, i ten "śpiewający" kot jest genialny, że ja tego słucham jak każdą inną muzykę, której słucham.




6. Happysad - Zwierz
Prawie zapomniany przeze mnie numer, ale na szczęście Spotify mi przypomniało, gdy odtwarzałam polubione przeze mnie utwory. Bardzo podoba mi się, jak brzmi głos wokalisty we zwrotkach, jak i refrenie. Zaczyna się fajną perkusją, ma chwytliwy refren, a pod koniec jest mała przerwa instrumentalna z gitarą.




7. Nickelback - Those Days
W 2022 wrócił też i Nickelback. Jedni ich lubią, drudzy nienawidzą, no a ja sobie słucham. Właściwie przed tym utworem był wydany utwór "San Quentin" i on mi się podoba, ale jednak "Those Days" ujął mnie bardziej. Ten utwór ma taki klimat, że ja się czuję, jakby on tak mnie otulał, jak kocyk. Trochę mi się kojarzy z jakąś sklejką filmików ze wspomnieniami, albo jakąś prezentacją ze zdjęciami. Gra przyjemna akustyczna gitara w akustycznej aranżacji, a na refrenie są przyjemne dźwięki pozostałych instrumentów. Jest fajny bridge, a ostatni refren zaczyna się bębnami perkusji.




8. Disturbed - Bad Man 
Nie mogłam zdecydować się, który kawałek wziąć, więc poszłam na łatwiznę, na skróty, bo jak to pewien poeta mówił, "wolimy proste decyzje". Nowy album Disturbed, "Divisive", okazał się znakomity. Wpływ na napisany tekst w "Bad Man" miała sytuacja na Ukrainie, ale jak sam wokalista, David Draiman, powiedział, że jest wiele osób, do których pasuje opis z tego tekstu. Brzmienie wokalu jest charakterystyczny dla utworów tego zespołu. Zacny mocny utwór, z solówką, a w ostatnim refrenie są dodane dźwięki i jest on jeszcze bardziej melodyczny. 




9. Magda Bereda - jest mi do twarzy we własnej osobie
Ta piosenka mnie ujęła, i muzyką, i tekstem. Gra piękne pianino i stopniowo budowane napięcie w melodii. Magdę obserwuję już od bardzo długiego czasu i mimo, że w międzyczasie zmienił mi się gatunek muzyki, którego słucham, to z Magdą zostałam. I to jest niesamowite, jak zmienił jej się głos, jak stał się dojrzały. No a tą piosenką mnie trawiła.




10. chudy dredd - Paranoje Z Miasta Zła
chydy dredd, czyli brudna małpa, skinny, młody asakura, profesor rapu, czyli człowiek i wielu twarzach, wypuścił nową płytę pod nową ksywą. "Paranoje" były puszczone jako pierwsze i z początku musiałam przywyknąć, zapoznać się z tym brzmieniem. Bardzo podoba mi się sposób rapowania, tekst i bit, ma to swój klimat. I tak jak w teledysku dredd jedzie samochodem, tak idealnie pasuje, by puścić to sobie w aucie.




11. Jim Croce - Time in a Bottle
Również poznane, gdy sprawdzałam w jakich filmach grał Evan Peters i przeglądałam między innymi sceny z "X-Man: Days Of Future Past", i jedna z nich, która bardzo mi się spodobała, była właśnie z tym utworem. Ta brzdąkająca gitara akustyczna nie dawała mi spokoju. Ładna, spokojna melodia, ładny głos śpiewającego pana, przyjemnie się tego słucha.




12. Maisie Peters - Psycho
Pozostałości z koncertu Eda Sheerana. Maisie Peters była supportem na koncercie Eda. Z początku potraktowałam ją lekceważąco i jakoś nie miałam ku niej jakiś nadziei. W głowie wtedy miałam, że pewnie mi się nie spodoba jej muzyka, więc wyjdzie, pójdzie i będzie Ed. Ale w trakcie, mimo, iż nie znałam twórczości tej artystki i dziwnie się czułam, że jej nie znam, a niechcący słucham jej muzykę, to dało się wyczuć jej pozytywną energię, że dobrze się czuje na tej scenie i naprawdę lubi to co robi. Plus dziewczyna z jej zespołu, z którym grała, wzbudziła moje zainteresowanie, bo chyba prawie cały czas się uśmiechała, miała dużo fanu z tego co robiła i grała na wielu instrumentach. Niektóre piosenki fajnie brzmiały i stwierdziłam, że po koncercie sprawdzę sobie wersje studyjne tych, co mnie zainteresowały. No koncert Eda, to koncert Eda i na Eda się czekało, więc podświadomie ignorowało się trochę tych artystów na supporcie, więc pomyślałam, że zobaczyć muzykę można i to tak trochę zrekompensuje moją ignorancję i lekceważenie. Maisie mówiła tytuły i o czym jest dana piosenka, więc w miarę łatwo było mi odnaleźć te, co mnie interesowały. Ostatecznie na playlistach zostały mi dwa utwory, "Cate's brother" i właśnie "Psycho". Jest to typowa pop piosenka z chwytliwą melodią, w której moją uwagę zwróciły klawisze. One zwróciły moją uwagę na koncercie i między innymi one spowodowały, że chciałam posłuchać w wersji studyjnej. Podoba mi się głos Maisie, jest coś w nim takiego sympatycznego. Podoba mi się w jaki sposób śpiewany jest pre-chorus, takie jakby recytowanie. Do tej piosenki jest fajny teledysk, co mnie rozbawił.




13. Falling In Reverse - Coming Home
Jak już moja głowa dała spokój tym dwom utworom, "The Departure" i "I Don't Mind", to zauważyła piękność "Coming Home". Zaczyna się pięknym, łagodnym pianinem, do którego dołącza z początku przytłumione "hoooo oooo ooo", takie w stylu chóru. Na zwrotkach wokal jest łagodny, a na refrenie mocny, pełen emocji. Jest fajny bridge, gdzie na wokal został nałożony efekt robotycznego głosu i w tym samym czasie kobiecy głos coś tam gada. Świetny klimat ma ten utwór. I tak jak w teledysku kosmonauta sobie buja w kosmosie, to tak właśnie czuję się słuchając go.




14. Supermode - Tell Me Why
Przeglądałam Instagrama, jego stronę główną, zanim odkryłam, że można tak jakby przestawić stronę główną tak, aby przeglądać tylko to, co publikują ci, których obserwuję, i w jednym z tych całych reelsów, które mi masowo Instagram podsuwał, był właśnie ten utwór. Poza tym, że jest chwytliwy i cały czas miałam go w głowie, to przypomniały mi się czasy, gdzie byłam dużo młodsza i leciało to w radiu. Wtedy, to była po prostu piosenka z radia, a teraz czuję jej vibe.




15. Muse - You Make Me Feel Like It's Halloween
Żeby opisać to, jak się czuję słuchając tego kawałka, to muszę się posłużyć filmikiem, w którym pan ubrany na czarno, z dyniową maską, tańczy i ten filmik użył też i zespół do tego utworu w shorcie na YouTube (nie pamiętam, czy gdzieś jeszcze się pojawił). Dla kontekstu daję to wideo poniżej klipu z tym utworem.





16. KC & The Sunshine Band - Please Don't Go
No cóż, człowiek obejrzał "Dahmera"... Z początku byłam zrażona do tego utworu, źle mi się kojarzył, wiadomo dlaczego. Ale gdy skończyłam oglądać serial, i jego treści się trochę poukładały w głowie, i minęło nieco czasu, to ten utwór potrafił mi rozbrzmieć w głowie. Ta melodia rozpoczynająca ten utwór jest bardzo chwytliwa (chciałam znaleźć inne słowo, ale mi nie wyszło) i często tylko ona grała mi w głowie. Nie wiem, czym został zagrany ten główny motyw, ale mi to przypomina organy. Bardzo przyjemny, miły utwór z klimatem lat siedemdziesiątych.




17. Hollywood Undead - Alright
Idealne zakończenie albumu. Smutne piosenki zawsze spoko. Ale poza tym, że jest smutna, to są w niej takie nuty nadziei. Bardzo podoba mi się refren, jak brzmi melodia i wokal.




18. Bohnes - Middle Finger
Oglądałam filmiki, jedne dłuższe, jedne krótsze (jak pod TikToka, czy coś) z serialami, których nawet jeszcze nie oglądałam, i właśnie w jednym z takich filmików był ten kawałek. No i mi się spodobał. Jak go słucham, to czuję się jak jakaś postać w filmie/serialu, która nie robi nic złego, ale inna/inne postacie robią z niej najgorszego, albo postać, która nie jest zła, ale słowa i czyny innych prowokują do różnych niezbyt dobrych czynów.




19. Imagine Dragons - Demons (TELYKast Remix)
W wydaniu "Night Visions" z okazji dziesięciolecia było bardzo dużo dodatkowej muzyki, między innymi ten remix, który mi się spodobał. To jest fajny kontrast do oryginalnej wersji.




20. Five Finger Death Punch - All I Know
Znowu coś smutnego. Ten utwór towarzyszył mi w desperackiej walce o miejsce parkingowe przed koncertem Luxtorpedy, w momencie kiedy miałam coraz mniej czasu. Losowy tryb na playliście na YouTube wyczuł moment 😂. Ale kawałek świetny. Piękna kompozycja, grająca gitara, wokal i gwizdanie. 




Dobra, bedzie tego, bo wena na pisanie mi się skończyła, ale za to do rysowania mi wróciła, więc wszystko zgodnie z planem 😛.

Adieu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz