niedziela, 25 maja 2014

Kolejny opis The Hunting Party

Na forum lpassociation.com swoje wrażenia z odsłuchu całego The Hunting Party opublikował kolejny uczestnik wczorajszej imprezy LPU. Tłumaczenie zamieszczam poniżej:



1. Keys To The Kingdom – Chester wykrzykuje refren OSTRO, sam, nie mając niczego za sobą. Jego wokal jest przesterowany i brzmi NIESAMOWICIE. Pomyślałem sobie: „O cholera”. Następnie uderzył mocny, skoczny riff. Mike rapuje w tym kawałku, a Chester wykrzykuje wszystkie refreny. Mogę powiedzieć, że ten numer zdecydowanie wyróżnia się i jeśli jesteś fanem Linkin Park, to TEN kawałek został stworzony dla ciebie.

2. All For Nothing – Ten numer był zdecydowanie mniej “punkowy” niż sądziłem. Fajny rytm, a wokal Page’a dobrze pasuje. Mike ma NIESAMOWITE rapowane partie na świetnym bicie!

3. Guilty All The Same – Ten singiel już wszyscy słyszeliśmy.

4. The Summoning – przerywnik, który zaczyna się od dźwięków pozytywki i przeradza w perkusyjny bit.

5. War – Ten jeden kawałek nie zrobił na mnie szczególnego wrażenia. Brzmi jak oldchoolowy punk w stylu wczesnego Green Day. Wyobraź sobie punkowy numer z „WooooooOOaaaHH” i w to miejsce wstaw „WaaaaAAAAAaaaaRRR”. Utwór jest bardzo szybki i nie do końca w moim guście. Mimo wszystko, fajnie było usłyszeć Chestera śpiewającego w ten sposób!

6. Wastelands – TEN KAWAŁEK JEST EPICKI. Również stworzony dla każdego fana LP. Ma OGROMNY gitarowy riff, który brzmi jak coś z Meteory, a na tym wszystkim rapuje Mike. Refren łatwo wpada w ucho i utwór śmiało mógłby stać się numerem radiowym. Moja ulubiona melodia na tej płycie. Mówiąc „radiowym” nie miałem na myśli nic złego. Po prostu masz ochotę nucić ten utwór jeszcze zanim się skończy.

7. Until It's Gone – Ten singiel również znamy. Powiedziałbym, że to najlżejszy kawałek na płycie. 

8. Rebellion – zaczyna się ostro i szybko, zupełnie jak SOAD. Również bardzo chwytliwy refren, a rapowane sekcje Mike’a to typowy killer. Dużo zbiorowych wokali i wrzasków REBELLION. W wykonaniu LP brzmi to bardzo interesująco. Ponownie, BARDZO głośny utwór. Nie mogę również pominąć gitary Darona. Również przypomina nieco punk, ale brzmi kompletnie inaczej niż War.

9. Mark The Graves – Bardzo interesujący numer! Dynamiczny, ma swoje wzloty i upadki. Gitarowy riff przypomina mi Metallikę. Jest on irytujący z zamiaru. Zupełnie jakby środek został przyspieszony, aby nie brzmiał groove’owo. W refrenie Chester prezentuje pełnię swojego wokalu, śpiewając wysokie dźwięki. WIELE dzieje się w tym kawałku i nie wszystko byłem w stanie wychwycić. Świetne harmonie i zwrotki. Mike śpiewa! To podróż, podczas której utwór odwiedza wiele miejsc. Następuje przejście do Drawbar.

10. Drawbar – Ciężko mi to powiedzieć, ale to przerywnik i chłopaki NIE wykorzystali w pełni możliwości Toma. Utwór opiera się na pianinie, a gitarę słychać jedynie w tle. Brzmiało to jak klasyczny numer rockowy z lat 60-tych. Myślałem, że to końcówka Mark The Grave, ale byłem w błędzie… Powiem jednak, że klawisze były piękne i stanowiły fajną przerwę w akcji. Kawałek mógłby znaleźć się na ATS.

11. Final Masquerade – Kolejny chwytliwy numer. Również mógłby trafić do rozgłośni radiowych. Przypomina mi klasycznego rocka, który został przerobiony na coś bardziej nowoczesnego. Nie tak wolny jak Until It’s Gone, ale też nie tak agresywny jak reszta. Coś pomiędzy.

12. A Line In The Sand – Linkin Park dający wszystko co ma pod względem muzyki i wokalu. Zaczyna się jak utwór z ATS, z falującym basem i klawiszami towarzyszącymi delikatnemu śpiewowi Mike’a, by potem urosnąć do rozdzierającej rockowej epickości. Kawałek okazał się szybszy niż zapowiadał to początek. Kawał MOCNEGO rocka, który zostawia cię z myślą „CHCĘ WIĘCEJ TEGO UTWORU!!!” WIELE działo się w tym numerze. Bądźcie pewni, że to nie jest spokojne outro. Na koniec utwór powraca do łagodnego śpiewu Mike’a. Zespół określił ten numer mianem odysei.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz