Wczoraj odbyła się premiera fanowskiego filmu inspirowanego twórczością Andrzeja Sapkowskiego i który miałam okazję obejrzeć niedługo po premierze na YouTube. Szczegółów znam mało, bo dowiedziałam się o tym filmie z różnych stron internetowych, bo w jednym momencie pojawiły się mnóstwo artykułów na jego temat, z racji tego, że ostatnio temat Wiedźmina jest bardzo popularny, bo Netflix stworzył serial, który niedługo będzie miał swoją premierę. Tak więc przeczytałam, zobaczyłam takowe informacje i z ciekawości obejrzałam po prostu ten film.
Pierwszym moim zaskoczeniem było to, że pojawiła się postać Lamberta, a nie Geralta, co jak dla mnie było fajną odmianą, bo zazwyczaj ten drugi gra główną role, a tu twórcy wzięli Lamberta i stworzyli swoją historię powiązaną z Sagą Wiedźmina. Fabuła w filmie była prosta, ale fajnie opowiedziana, podobało mi się, dobrze się oglądało. Świetnie zostało to nakręcone, mimo iż delikatnie widać, że to nie jest "profesjonalna" produkcja. W obrazie czuć taki słowiański klimat, z którym ludzie najczęściej kojarzą Wiedźmina, muzyka, lokalizacje, stroje postaci, wszystko było na wysokim poziomie.
Produkcja powstała dzięki zbiórkom internetowym, niezależnie i niekomercyjnie, jak sami napisali "Film od fanów, dla fanów". Cieszę się, że powstało coś takiego. Świetna, twórcza, kreatywna rzecz, którą trzeba chwalić i rozpowszechniać dla większego odbioru. Po scenie po napisach można sądzić, że twórcy mają ochotę zrobić kolejny film, i mam nadzieję, że im się uda, bo to dobre jest! Wśród tego syfu na internecie, szczególnie na YouTube, trzeba chwalić takie produkcje i zachęcam do jego obejrzenia i dzielenia się nim z innymi.
PS. Moja wypowiedź mogła być trochę chaotyczna, bo nie mogłam się skupić nad pisaniem, a chciałam się podzielić tym filmem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz