czwartek, 5 lipca 2018

Ktoś powiedział, że ja lubię koty?

Ja, kiedy mam okazję, to jej nie przepuszczę, i takiemu kotowi zdjęcie zrobię. Moja obsesja na punkcie kotów zwiększyła się jeszcze bardziej, od kiedy nie mam swojego, niestety, ktoś mi zabrał mojego Mruczka. Poniższe zdjęcia są trochę eksperymentalne, bo muszę się nauczyć, jaki tryb kiedy się używa w tej lustrzance, i szczerze mówiąc, to chyba trochę to potrwa bo jak myślę, że dany tryb będzie okay w daną pogodę powiedzmy, to się okazuję, że to jednak ten drugi tryb jest lepszy... Chyba sięgnę po instrukcję obsługi. Dlatego kotowe zdjęcia jedne są mało nasycone kolorami, przy drugich widać kolory.








Tym razem postanowiłam zrobić research, i poszukać to, co fotografuję. Poniżej mamy zdjęcia ptaka, który nazywa się kwiczoł. Dziwna nazwa. Jest wielkości kosa i podobnym wyglądzie drozda. Samiec ma czarne plamki na ciemieniu i czarny ogon, a u samicy te plamki są drobniejsze, a ogon brązowy i całe ubarwienie jest mniej kontrastowe. Dlatego mogę wnioskować, że na moich zdjęciach jest prawdopodobnie samiec, a na ostatnim samica.

Zamieszkuje małe laski, obrzeża kompleksów leśnych, zadrzewienia w pobliżu podmokłych łąk i pastwisk od nizin po górną granicę lasu. Czyli na terenach, wśród których mieszkam. Poza sezonem lęgowym przebywa również na polach, w ogrodach, wysadzanych drzewami alejach. Jest ptakiem licznym, jego liczebność zwiększa się na niektórych terenach.







A poniżej zaś, to nic innego, jak sójka. Jak widać wśród jasno brązowej barwy są charakterystyczne niebieskie pióra z czarnymi prążkami. Obie płcie są ubarwione tak samo i są podobnej wielkości. Jest ptakiem leśno - parkowym, ale występuje też licznie w lasach liściastych i mieszanych, niewielkich lasach pomiędzy łąkami i polami, dosyć często w parkach, sadach i ogrodach na półotwartych obszarach z grupami drzew, od nizin po górną granicę lasu w górach. Ostatnio jest częściej zauważany w miejskich zadrzewieniach. Unika obszarów bezleśnych i lasów mocno prześwietlonych. 











A to oczywiście kos.Poniżej jest samiec, a trochę wyżej, po sójce, była samica. Samiec to czarny ptak z charakterystycznym, pomarańczowym dziobem, a samica jest podobna, ale upierzenie ma brązowe. Samiec ma wyraźną obrączkę oczną o podobnym kolorze co dziób, która kontrastuje z ciemnobrązową tęczówką, a intensywność barwy jest związana z metabolizmem karotenoidów i świadczy o zdrowiu ptaka.

Kos zamieszkuje prawie wszystkie rodzaje krajobrazu kulturowego, w tym ogrody, parki, skwery, ogródki działkowe, dzielnice willowe, grupy drzew i krzewów na obszarach przemysłowych, sady, porośnięte krzewami wrzosowiska, a także otwarte pola, o ile osłonięte są na przykład żywopłotami. Obok zbliżonych do natury starych lasów pierwotnych zamieszkuje także lasy gospodarcze, przy czym preferowane są lasy liściaste względem borów. Ptaki podczas szukania pożywienie nie oddalają się zbytnio od zarośli oferujące im schronienie









No, chyba wystarczy, bo się przepracuję... Nie no żart. Jeszcze trochę roślinności jakiś kwiatów, drzew, czyli to co zwykle. U mnie zdjęcia są cały czas w podobnej tematyce, więc no. Nic nowego.

Mam nadzieję, że taki typ wpisu ze zdjęciami, gdzie piszę jakieś informacje czy coś, przypadnie do gustu. Kto wie, może zacznę opisywać też jakieś podstawowe informacje o roślinności, skoro jest jej tak dużo. Zobaczymy. A na razie to tyle. Może tu nie było jakiś rewelacyjnych fotografii, ale są fotografie i te ciekawe i te trochę mniej, a te trochę mniej ciekawe też szkoda mi nie wstawiać. Po za tym w przyszłości te zdjęcia będą na specjalnie dokupionym dysku, więc dla takich trochę mniej ciekawych, to dysku nie będę podłączać. Tak mi się wydaje. A dysk nie będzie podłączony cały czas do komputera, bo jak komputer mi padnie, bo już stary jest i nawet YouTube potrafi zaciąć, to szkoda mi będzie jak by przepadły. Nie znam się za bardzo na tej elektronice, ale takie jest moje rozumowanie. 

Dobra, miało być małe zakończenie, a mi jak zwykle teksty do głowy przychodzą...








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz