środa, 28 listopada 2018

Eurowizja dzieci, którą Polska WYGRAŁA!

Ja tam jakoś za Eurowizją i tego typu rzeczami, to nie przepadam. Jest to sobie jest. No ale ostatnio YouTube pokazywało mi coraz więcej materiałów kanału Junior Eurovision, że złapała mnie ciekawość ludzka, no to zobaczyłam tam te piosenki uczestników, którzy startują w tej Eurowizjii. Moje odczucia w większości były takie w rodzaju 'o, dzieci śpiewają sobie o miłości, bardzo nie fascynujące', 'o, dziecko śpiewa w typowo imprezowej nucie', albo 'o, dzieci śpiewają smutne piosenki', czekaj, co? No właśnie. Według mnie dzieci powinny śpiewać wesołe piosenki, takie o przyjaciołach, rodzinie i ogólnie takich no, wesołych rzeczach, a nie o jakiś smutach. Ale żeby nie było, ja wiem, że niektóre dzieci może nie koniecznie mają o czyś wesołym śpiewać, bo wiadomo, że nie każde dziecko jest wychowywane w luksusach, to jednak po uczestnikach jakoś tego nie widziałam. No, jeżeli taką smutniejszą piosenkę zaśpiewa trzynasto-, czternastolatek, to jeszcze przejdzie, bo często takie osoby potrafią być dorosłe, no ale takie poniżej tego wieku, to powinny śpiewać o takich nie dołujących rzeczach. Mimo to, że piosenki w większości jakoś mnie nie porwały, to muszę powiedzieć że niektórzy mieli naprawdę całkiem dobre głosy, bo przecież piosenka może być zła, ale wokal osoby śpiewający tą piosenkę może być dobry. 


Przeglądając sobie Facebooka trafiłam na post jednej YouTuberki jaką oglądam i zachęcała ona w tym poście do głosowania na Polską reprezentantkę w tej Eurowizji. A ja, pół żartem pół serio, weszłam i postanowiłam zagłosować na nasz kraj. Jak patriota. Pomyślałam sobie 'a kij, zagłosuję, może w końcu coś wygramy'. A słyszałam piosenkę Eurowizyjną od Roksany Węgiel, i wydaje się być całkiem spoko, może nie jest to jakieś wybitne, ale pasuje do wieku tej młodej wokalisty, więc też stwierdziłam, że w sumie to najlepsza opcja ze wszystkich piosenek i że faktycznie mamy szansę na wygraną.


Jak człowiek się pokusił i kliknął raz, to potem mi się rzeczy z tego kanały znowu wyświetlały, no a ja po raz kolejny z ciekawości znowu klikałam. Na przykład weszłam w Stream Junior Eurovision i sobie oglądałam kontem oka tą transmisję na żywo. Oczywiście Polska była na końcu, ale mniejsza z tym. Podczas tego słuchania/oglądania niektóre piosenki w sumie nie były złe, przynajmniej nie drażniły moich uszu, może nawet miło się słuchało, niektóre dzieci serio miały dobre głosy. Te występy utwierdziły mnie też,że polska kandydatka ma sporą przewagę nad innymi uczestnikami. 

Ogółem oglądałam sobie to na luzie, bo jakoś nazbyt mnie to nie interesowało, włączyłam to tylko z ciekawości i żeby sobie grało w tle, ale, jak przyszedł czas wyników, to tak nagle moje zainteresowanie wzrosło, nawet sama się tego nie spodziewałam, że jakiekolwiek większe, nawet minimalnie zainteresowanie się u mnie pojawi. No i jak już były podawane punkty od widzów, gdy podawane były państwa najwyżej punktowane, to coraz bardziej moja ciekawość wzrastała, i jak już zostało tylko pięć pozycji, to ja tylko sama do siebie mówiłam inne państwa, żeby aby nie Polska. Najbardziej mi się takie coś włączyło, jak zostały dwa państwa, nasza Polska i Francja. To ja tylko do siebie mówiłam "oby Francja, oby Francja", no i jak tak się stało, to wzbudziła się ciekawość, ile Polska ma punktów, i czy da radę przebić innych. No i jak tam ten pan zaczął mówić o naszym kraju, że ma najwięcej punktów i typowo dla takich imprez, zaczął przeciągać i budzić coraz większe napięcie, to faktycznie to napięcie u mnie się pojawiło, bo mój kraj był przecież takim wyróżnionym w sumie. Z niecierpliwością czekałam, aż ten pan prowadzący w końcu to wykrztusi, ile mamy punktów. I kiedy już zostało to wypowiedziane, i kiedy już było wiadomo, że Polska wygrała, to ja się ucieszyłam. Kompletnie nie wiem dlaczego, bo przecież na początku prawie w ogóle mnie to nie interesowało. Wtedy stwierdziłam, że Polska to potęga! I wiecie co? Mimo, że to tam tylko Eurowizja, w dodatku dla dzieci, ale jestem dumna, i ze zwyciężczyni i z Polaków, co na nią głosowali.

Tak więc trzeba pogratulować Roksanie Węgiel, bo w sumie szacun się należy, bo dziewczyna ma 13 lat z tego co wiem, a dała radę wygrać tą Eurowizję dla Polski, a chyba to jest ogółem pierwsza wygrana w jakiejkolwiek Eurowizji, tak więc, no, elegancko.

A poniżej można sobie zobaczyć najważniejsze momenty, czyli występ Roksany i rozdawanie punktów 😉.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz