Światem opanował niejaki korona wirus, a niektóre polaczki już za czasów pierwszego PODEJRZANEGO o zakażenie siały panikę i wykupywały wszystko ze sklepów. To samo się działo, gdy pojawił się faktyczny zakażony, to już całkiem ludzie powariowali. Mogłam delikatnie to odczuć, gdy pojawił się pierwszy zakażony w moim województwie, lubelskim, i to jeszcze niedaleko miejscowości, w której mieszkam. Otóż tego dnia, co pojawiła się informacja o tym pacjencie, wieczorem, niedługo potem pojechałam załatwić pewną sprawę z mamą. Mama spotkała jakiegoś mężczyznę, co z resztą jechał wcześniej za nami, wyjechał ze sklepu, w którym, jak mówił, NIC NIE BYŁO, nawet PAPIERU TOALETOWEGO. Z racji tego, że tego samego dnia rano zawiozłam mamę na badania do szpitala, to świrować zaczęła i moja mama. I mówi do mnie "A co jeśli ja mam tego korona wirusa". Na co ja tylko w myślach miałam facepalma i próbuję jej wyjaśnić - "Ty byłaś w szpitalu RANO. O tym chorym pacjencie dowiedzieliśmy się WIECZOREM, który leżał w szpitalu w INNEJ MIEJSCOWOŚCI, a nie w Lublinie.". Dodatkowo, jak moja mama dowiedziała się, że tego chorego mają przenosić do szpitala, w którym ma mieć zabieg to już kompletnie zaczęła się panika.
Sytuacja w Polsce się trochę pogorszyła od tamtego czasu i teraz mamy kwarantannę. I teraz, są dwie grupy ludzi, którzy mnie wkurzają. Pierwsza grupa, to ta kompletnych ignorantów, którzy czas kwarantanny uważają za WAKACJE i, póki jeszcze były otwarte, szli do centrów handlowych, albo jadą nad zalew... Druga grupa zaś, to tych, co aż ZA BARDZO PANIKUJĄ, boją się wszystkiego i właśnie wykupują ze sklepów, nawet papier toaletowy... No w sumie znalazła by się jeszcze trzecia grupa, tych co chcą chodzić do kościoła, ale może lepiej pominę ten temat. Wszystko podsycają media, informując że tu ktoś umarł, a tam ktoś nowy zachorował, nie wspominając, że są też osoby WYLECZONE. Ostatnio jak widziałam jakąś wiadomość, to było 3 zgony i 13 WYLECZONYCH, tu w POLSCE. Ale tylko RAZ widziałam wiadomość, gdzie ktoś poinformował o tych wyleczonych pacjentach.
Owszem, epidemia jest poważna, ale cała ta sytuacja mnie dość mocno irytuje. Irytuje mnie podejście ludzi, irytują mnie media. Panikując nie polepszymy sytuacja, a wręcz ją pogorszymy. Najlepiej zachować w jak najbardziej możliwy sposób spokój, poddać się tej kwarantannie i nie wychodzić bez potrzebnie z domu, a po wyjściu gdzieś w miejsce publicznie, myć ręce. Zalecam też obejrzeć poniższy film Carrionera i nie siać więcej paniki, jak inni...
KORONAWIRUS! - Czy jest powód do paniki? Co powinieneś wiedzieć
#ZostańWDomu
PS. To uczucie, kiedy myślałeś, że wpis się opublikował, a dwa dni później widzisz, że jednak nie... 🤦♀ Dziękuję komputerze...
PS. To uczucie, kiedy myślałeś, że wpis się opublikował, a dwa dni później widzisz, że jednak nie... 🤦♀ Dziękuję komputerze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz