niedziela, 3 maja 2020

Warto obejrzeć.

Ostatnio miałam przyjemność zobaczyć kolejną kreatywną stronę Człowieka Wargi z kanału na YouTube zDupy. Ogółem lubię i szanuję jego twórczość. To nie jest kolejny jutuberzyna robiący 'czelendże' i filmy z kisielem, czy innymi kulkami w basenie. Poza filmami z humorem robi też te bardziej poważne, przedstawiając sprawę w swój, oryginalny sposób. 

Niedawno opublikował on swój pierwszy (i mam nadzieję nie ostatni) film krótkometrażowy, który zaorał mi banię. Dosłownie. Film i wrażenia po nim musiały u mnie w głowie poleżeć dłuższą chwilę. Daje on do myślenia pod różnymi kątami, zwraca uwagę na pewne rzeczy. W filmie zagrała rodzina Wargi, i całej trójce należy się szacunek i brawa, bo musieli oni robić trudne sceny. Można by było przyczepić się do niektórych rzeczy, że tam aktorstwo delikatnie słabe, a tam słaba praca kamery, czy coś, ale nie będę tego robić, bo to w niczym nie przeszkadzało, żeby całość mnie wciągnęła i poruszyła. 

Ja mam dziwne przeczucia co do spraw przyszłości. W sensie, jeżeli byłoby tak, jak pokazuje większość filmów, że większość rzeczy robią roboty i inna elektronika za ludzi, to mnie by to trochę niepokoiło. Było by to z jednej strony fascynujące, do czego doszła ludzkość, ale z drugiej strony bardzo creepy. Patrząc na to, jak to teraz jest z telefonami, bez których niektórzy ludzie żyć nie mogą, bo przecież 'muszą' odpisać na wiadomość, która ma treść "XD". To prawdopodobnie, gdy dojdzie do tego, że technologia będzie tak rozwinięta, że człowiek będzie musiał wypowiedzieć tylko jedno słowo, albo jeden gest, żeby coś włączyć/wyłączyć, i większość będzie robił za człowieka komputer, to rodzi we mnie niepokój. Z jednej strony było by to pomocne dla ludzie, ale z drugiej też niebezpieczne, jak taka technologia będzie miała możliwość rządzić ludźmi i sterować nimi jak marionetkami. 

To takie przemyślenia po właśnie tym filmie, ale zostawmy moje rozkminy, bo o to szeroki temat gdzie można byłoby sobie popisać, ale najpierw bym musiała poukładać sobie myśli.

Tymczasem razem z "Odyseją 2010" Wargi wyszły jeszcze dwa filmy z pod szyldu jednego projektu. Swoje krótkometraże zrobiły Szparagi i Ajgor i podobnej tematyce, ale zrobione w kompletnie inny sposób, idą w kompletnie inną stronę. W teorii wszystkie trzy mają poniekąd to, gdzie już podobne można było zobaczyć, ale widać jednak pomysł twórców. Są gdzieś tam motywy, które możemy kojarzyć, ale są one ugryzione po swojemu. 

"Skansen" mi się podobał. Podobał mi się ten pomysł z androidami (tak bardzo klimat "Detroid: Become Human") i ten kontrast między wsią, a technologią. "Clickbait" był dobry, ale mi się nie podobał. Można tak? Widać w nim dobrą robotę i fabuła też niczego sobie, ale jakoś mi się nie podobał. 

Najbardziej poruszył mnie film Wargi, ale twórcy pozostałych dwóch też odwalili dobrą robotę, mimo, że ten jeden mi się nie podobał. Widać we wszystkich trzech pracę i zaangażowanie. Doceniam takie rzeczy na YouTube i fajnie, że chcieli zrobić nie coś klikalnego, o łatwym scenariuszu, z jakimś wyzwaniem, tylko coś swojego. Takie ambitniejsze, bym powiedziała. Bo każdy jeden mógłby robić filmy, ale to nie oznacza, że to będą dobre, kreatywne rzeczy (wystarczy popatrzeć co trenduje na YouTube). 

Chciałabym chociaż trochę wesprzeć takich ambitnych twórców. Może mój blog nie jest jakiś popularny, ale kto wie, może znajdzie się ktoś, kto wpadnie na niego, zobaczy ten wpis i zobaczy te filmy. Mam taką małą nadzieję, bo jak wiadomo, "nadzieja ostatnia umiera". 


ODYSEJA 2010 - film krótkometrażowy Wargi




SKANSEN (film krótkometrażowy) - [ Szparagi ]



Clickbait | short film



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz