czwartek, 24 grudnia 2020

Jedyna świąteczna rzecz, jaką akceptuje.

No może nie jedyna, bo obejrzałam jeszcze amerykańskie tradycje świąteczne na kanale Fifty na Pol i "Vlogmas vs. Rzeczywistość" od MishON. 

Od początku grudnia unikałam rzeczy związanych ze świętami, świątecznych postów na Facebooku i Instagramie, vlogmasów, otwierania kalendarzy adwentowych, piosenek tworzonych przez YouTuberów i innego tego typu rzeczy. Ja nie czuje klimatu świąt. I to już nie chodzi o to, że jestem osobą nie wierzącą, jeszcze kiedy teoretycznie wierząca byłam to z czasem przestałam czuć ten klimat świąt. Ogólnie w domu nie było cicho, często słyszane kłótnie, a w święta to tym bardziej. Plus większość świąt była spędzana w domu. No a wiadomo wolałoby się pojechać gdzieś do rodziny. Jako dziecko nie przeszkadzało mi siedzenie w domu, ale jak byłam trochę starsza no to trochę trułam, czy gdzieś nie pojedziemy, a gdy już byłam takim wyrośniętym dzieckiem/nastolatką, no to już była obojętność co do świąt, a po bierzmowaniu powoli zaczynałam wątpić w swą wiarę. 

W tym roku, poza tą całą wirusową sytuacją znowu mam inną sytuację. Otóż, traktuję te dni świąteczne jak takie normalne dni w roku. Nie ma dla mnie w nich nic specjalnego. Ja nawet nie do końca ogarnęłam, że to w sumie w tym tygodniu są święta. Na luzie sobie rysowałam. A jeszcze rok temu można było wyczuć taką mgłę tych świąt.

Zaś przez to, że w żaden sposób nie byłam wkręcona w ten świąteczny klimat, to i nie ruszały mnie posty i inne rzeczy związane ze świętami. A takie vlogmasy na YouTube już nie są filmami z przygotowaniami do świąt, jakimś dekorowaniem wnętrz, ubieranie choinki, gotowanie świątecznych potraw, tylko są już o dupie marynie, które w żaden sposób nie są związane ze świętami, tylko robione tak, aby były filmy i żeby kliknięcia się zgadzały. To nawet w moich oczach zabiera ten cały świąteczny klimat.

Jednak w internecie są też wyjątki, jak te filmy, które wymieniłam na początku, czy taki jeden kreatywny gość, który na swoim streamie stworzył piosenkę świąteczną, ale taką kompletnie na luzie. Ja zazwyczaj się spotykałam, że święta to powaga i nie można ich inaczej, własnie tak na luzie postrzegać. 

Brudną Małpę obserwuję już jakiś dłuższy czas i widzę, jaki z niego kreatywny chłopak. Rok młodszy ode mnie, a zmajstrował se płytę, mixtape'a, a na streamach robi luźne kawałki, jak ten poniżej. A  gdzieś jeszcze wcześniej na transmisji na żywo zrobił EPkę. Niektóre rzeczy podobają mi się mniej, inne bardziej, ale jak już coś mi się podoba, to musi być czymś naprawdę oryginalnym, wyróżniającym się, no i jak ja to nazywam, jest genialne. Wystarczy posłuchać poniższego numeru, gdzie chłop zrobił muze, napisał słowa i wplątał jeszcze memowe cytaty. No kurła świetne! 

I takie świąteczne rzeczy, to ja akceptuje.

święta nie święta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz