Obaj aktorzy (z serialu i filmu) przedstawiają Sherlock'a jako mistrza dedukcji, kogoś z poczuciem humoru i szczerym do bólu. Każda, nawet najmniejsza wskazówka jest kluczem do dalszych wskazówek, a następnie do rozwinięcia zagadki.
Film zaczyna się w momencie gdy Watson poznał już Mary i przeprowadza się do ich mieszkania. Holmes robi co może, aby uświadomić mu, że bez przygód nie wytrzyma długo. Detektyw rozwiązuję zagadkę Lord'a Blackwood'a, który posądzany jest o stosowanie magii. Wszystko wskazuję na to, że naprawdę uprawia magię. jego sztuczki to poczęści filmowe efekty specjalne, jak na przykład podpalenie się jednego z bohaterów, czy szereg wybuchów. Mimo przebiegłości Lorda Sherlock'owi Holmes'owi po wielkich trudach odkrywa, że jego "magia" to tylko sprytne sztuczki i o co tak naprawdę mu chodziło. Gdy Lord ginie, detektyw dowiaduję się o niejakim Profesorze James'ie Moriarty'm.
Mi się film podobał. Dobrze dobrani aktorzy. Sceny humoru, akcji. Genialny pomysł na jego zrealizowanie. Podobno najlepszy film przedstawiający Sherlocka, i się temu ni dziwię.
Kto nie oglądał i ma wątpliwości, to ja polecam, warto obejrzeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz