Film ze swoją fabułą nieźle wciąga, a że jest pogmatwana jeszcze bardziej dodaję oryginalności.
Film opowiada o dwóch światach: wirtualnym i rzeczywistym. Ludzie żyją w niewiedzy. Myślą, że egzystują w normalnym świecie, ale się mylą i to bardzo. To, co uważają za prawdziwe, wcale takie nie jest. Jest to tylko bardzo dobra imitacja realiów. Jeden człowiek, Thomas A. Anderson, pracownik firmy komputerowej, domyśla się prawdy. Jako jego drugie "ja" - haker Neo, próbuje odkryć, kim jest tajemniczy Morfeusz, który rzekomo zna tajemnicę ukrywana przed ludzkością. Media podają, że jest on niebezpiecznym przestępcą. Pewnego dnia to Morfeusz odnajduje Neo i oferuje mu odpowiedzi na dręczące pytania. Bohater musi zdecydować: poznać prawdę o otaczającym go świecie bez możliwości powrotu do błogiej ignorancji, czy dalej żyć w niewiedzy i zapomnieć o całej sytuacji. Neo wybiera prawdę.
Początkowo rolę Neo zaproponowano Bradowi Pittowi. Propozycję zagrania tej postaci odrzucił Will Smith, przyjmując rolę w "Bardzo dzikim zachodzie", a także Ewan McGregor. Ponadto pod uwagę byli brani Leonardo DiCaprio, Kevin Costner, David Duchovny, Val Kilmer i Tom Cruise.
Przed rozpoczęciem zdjęć do filmu Keanu Reeves trenował kung-fu po 7 godzin dziennie.
Aktorzy przygotowywali się do filmu przez cztery miesiące. Carrie-Anne Moss, w obawie, że straci swoją rolę, nie przyznała się do poważnej kontuzji.
Moja ocena: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz