wtorek, 10 listopada 2015

Ech... Człowiek uczy się nawet na prostych błędach...

Można powiedzieć, że jestem osobą niecierpliwą, albo taką, która widzi coś u kogoś innego, rzecz którą i tak ma w planach kupić i gryzie to ją to, że nie miała okazji tej rzeczy zakupić. 
Głównie mam tak z kupnem jakiegoś albumu, nie ma znaczenia jakiego artysty, i kiedy każdy perfidnie chwali się na Facebook'u, czy gdzieś indziej, to mnie to tak gryzie, że przez to trzeci raz wpadłam w dołek. Mianowicie chodzi o to, że kiedy chcę kupić płytę w wersji Deluxe, to zaraz po premierze, albo nawet kilka dni po niej, jeszcze nie ma egzemplarza w wersji Deluxe. No więc ja myślę, że "to jest Polska, i może tego nie być" i zamiast poczekać, aż będzie to kupuję album w standardowej wersji. Zdarzyło się tak z najnowszą płytą zespołu DISTURBED, projektu LINDEMANNa i ten trzeci raz przy kupnie "REVIVAL" Seleny Gomez. Kilka razy byłam na przykład w Empiku, po tej niby Polskiej premierze, i tej wersji Deluxe nie było. Niedawno, jak zaszłam do niejakiego Empiku w celu zakupienia "graficznej Podróży" okazało się iż wersja Deluxe "Revival" jednak jest na półce i to w nowościach (tak samo było w dwóch poprzednich przypadkach).
Więc, skoro zdarzyło się tak już po raz trzeci, to po prostu następnym razem muszę uzbroić się w cierpliwość, jeżeli już chcę wersję z kilkoma utworami więcej, i nie podejmować pochopnie decyzji...

Teraz wpadłam na pomysł, żeby wydać pieniądze i jednak kupić Revival w tej wersji Deluxe, bo akurat znalazłam jakąś kasę w moim notatniku, ale jednak muszę się jeszcze nad tym zastanowić, żeby potem nie żałować XD 

A tym czasem ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz