wtorek, 26 sierpnia 2014

Wczoraj byłam w Lublinie.

Wczoraj była ładna pogoda, a dziś znów pochmurno... Ech...
Będąc z bratem w Lublinie, pomagał dostać mi się w pewne miejsce, gdzie musiałam coś załatwić. A że było całkiem wcześnie to przy okazji do kina poszliśmy. Sama do końca nie byłam pewna, ale poszliśmy na film pt. "Wojownicze Żółwie Ninja" ! Hahaha !!! Najlepsze było to, że na początku byłam tylko ja z bratem, a potem doszły jeszcze dwoje małych dzieci ! Hahaha ! Tak na początku dziwnie siedział mi się w tym kinie, że na prawdę. Mieliśmy opcję, żeby pójść na "Strażnicy Galaktyki" (czy coś takiego), ale w czasie się nie wyrobiliśmy, z resztą, był chyba w godzinach wczesnego popołudnia. Cóż, sam film był całkiem fajny. Tylko dziwnie oglądało się z Dubbingiem, ale tylko z początku. Oczywiście ja bym poszła na "Niezniszczalnych III", ale rano nie było, a po za tym brat byłby jeszcze nie w temacie, z resztą, nie lubi takich filmów.





Szczypkę ? 
U mnie dziś odpust :) 


Idę kończyć obrazek. 
Wczoraj nie skończyłam, bo po przyjeździe z Lublina głowa mnie rozbolała, potem zrobiło mi się nie dobrze i na dodatek było mi tak zimno. To jak się położyłam przed telewizorem, bo pomyślałam sobie, że jak poleżę to mi przejdzie, to usnęłam i spałam godzinę. 


2 komentarze: