środa, 6 września 2017

To był początek ciepłych dni

Kolejny zbiór zdjęć, tym razem z marca, czyli zdjęciowe wspomnienia z Krakowa, gdzie byłam na koncercie zespołu Sabaton, a przy okazji Accept, który okazał się świetnym zespołem ze świetną muzyką, i mimo, że znałam parę utworów, to większość z nich zagrali. Ogółem to był pierwszy taki większy samodzielny wyjazd gdziekolwiek, bo najdalej gdzie ja pojechałam, to jakiś tam koniec Lublina, a jak już gdzieś jechałam, to w podstawówce na wycieczki (których i tak nie do końca pamiętam). I ogółem to właśnie ten koncert był pierwszym z tych większych, a dotychczas koncerty na jakich byłam, to głównie Juwenalia. A przy okazji trochę pozwiedzałam miasto, i między innymi byłam na Wawelu.

Wśród zdjęć są również zdjęcia moich rysunków (bo jakżeby inaczej), gdzie jest rysunek dziewczyny z kolorowym warkoczem, która jest odwrócona tyłem. Do tej pory jestem z tego rysunku zadowolona, to był, i w sumie jest dobrze wykonany rysunek (oczywiście według mnie). Dla mnie to jest rysunek takiej mojej ewolucji w rysowaniu, taki mój rozwój. Są jeszcze moje dwa pierwsze portrety kredkami, konkretnie Seleny Gomez i Eda Sheerana.

Jest jeszcze zdjęciowa wzmianka o koncercie zespołu Oberschlesien, na którym byłam i w sumie miałam zrobiony post, ale jestem takim geniuszem, że nie opublikowałam... No cóż... To tylko ja. 




















































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz