Na początku dnia złapałam bociana, który patrzył się na mnie, a potem zdecydował się odlecieć. Było po deszczu, więc były krople do sfotografowania ;-)
Po południu pojechałam do babci Jasi w miejscowości Niedrzwica Duża, i spotkałam się między innymi ze swoją cioteczną siostrą, która wyciągnęła mnie jak zwykle pod wiadukt. wtedy już wiedziałam, że dobrze zrobiłam biorąc mój najdroższy aparat ! Moja babcia jeszcze niedawno mieszkała w starym domu z drewna, i jako, że jest to stara budowla chciałam ją sfotografować i w końcu mi się udało, ale jednak gdyby było słońce, była by lepsza jakość. Ten dom ma taki bordowy kolor jakby coś ;-)
Będąc pod wiaduktem przestraszył mnie pociąg, ale na szczęście udało mi się go złapać, tak samo tego drugiego pociąga. Jeszcze spotkaliśmy fajnego pieska, takiego pięknego owczarka niemieckiego. Strasznie takiego chciałabym mieć. Na dwóch fotografiach widać fragmenty mojej siostry XD
Napstrykałam 92 zdjęć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz