Wigilię spędzona była z najbliższymi, ciotkami, wujkami i ciotecznym rodzeństwem, oraz być może nową osobę w rodzinie ;-) Ogólnie nie było takiego klimatu na zewnątrz, bo oczywiście śniegu nawet z lupą by nie znalazł na dworze, kto miał święta z choć odrobiną białego puchu, to miał fajnie ;P
Aleee... za nim zasiedliśmy do stołu zaczął padać śnieg ! Moja cioteczna siostra już chciała iść na dwór :P Heh, nawet ja się cieszyłam, że zaczął padać.
I tak na drugi dzień nie było po nim śladu, jedynie błoto...
Takie tam, moje fryzjerskie dzieło =D :P
Witamy w Polsce, gdzie nie ma śniegu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz