niedziela, 27 lipca 2014

Wczorajszy dzień

Wczoraj jak i dzisiaj jest bardzo ciepło, jak nie mega upalnie i przy takiej pogodzie kosiłam trawę. A tego łażenia mam naprawdę dużo. Cztery razy przychodziłam do domu i wypijałam po jednej czwartej butelki schłodzonej wody z lodówki. Mega zmęczona obchlapałam twarz zimną wodą i poszłam powiesić pranie. Robiąc sobie chwilę przerwy weszłam na bloggera i popatrzyłam inne blogi. Potem zobaczyłam co jest w telewizorze, oczywiście nic ciekawego i powtórki. Przy końcówce "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" zjadłam loda śmietankowego. Odkurzyłam jeszcze dywany w dwóch pokojach. A na samym początku musiałam pomóc mamie przy obiedzie. W między czasie skaleczyłam się. 

Jaka była ulga, gdy poszłam się wykąpać i przy okazji trochę odpocząć. Potem odpoczywałam przy telewizorze, oglądając "Maskę Zorro", fajny film.

Cały tydzień usiłowałam wstać na Kobrę, co nie zawsze udawało mi się. Jakoś nie złożyło się, żebym weszła chociaż na dwie czy trzy godziny przed "Komisarzem Rex'em" na komputer, więc dzisiaj zasiadłam przed monitorem pierwsza od razu po porannej, a właściwie prawie południowej kawie. 






Przez te ostatnie dni znalazł się czas na fotografowanie. Wyniki mojej pracy możecie oglądać poniżej : 

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz