A z opowiadaniem to bym sobie jakoś poradziła...
wtorek, 21 kwietnia 2015
No nie, kurde no nie !
Jak ja pisałam ten cholerny egzamin gimnazjalny, to miałam rozprawkę, której kompletnie nie kumałam i dostałam mało punktów. Teraz dowiaduję się, że rocznik młodszy o rok ode mnie miał opowiadanie. To naprawdę są jakieś dzieci słońca, bo wnioskując po ludziach, których ja znam, to jeżdżą na farcie całe życie w szkole. Nawet w podstawówce mieli lepszą salę niż moja klasa.
A z opowiadaniem to bym sobie jakoś poradziła...
A z opowiadaniem to bym sobie jakoś poradziła...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz