Po wysiąściu z autobusu MPK, idę w umówione miejsce, gdzie czekać miał na mnie tata. No ale nie widząc mojego słynnego niebieskiego Renaulta Clio, to się wracam kawałek, bo może przeoczyłam. A tu nagle słyszę głos taty wołającego mnie, patrzę, a on jakimś kurde gratem zajechał XD A ja takie "serio?". No ale nie było tak najgorzej. Maszyna jest starsza od naszego Renaulta, a szyby otwiera się za pomocą przycisków jak teraz w tych najnowszych autach, a nie korbką jak w Clio XD Nawet radio tam działa !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz